Nie podejrzewałem Ciebie o bycie pracownikiem firmy Czysty Zysk. Napisałem o sztucznym podbijaniu ceny w formie ciekawostki, jednocześnie rozumiejąc postępowanie sprzedawcy.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------

W ulotce - zarówno w języku polskim, jak i w innych językach - pojawia się informacja o darmowym programie SOLON Management Tool, dostępnym do ściągnięcia ze strony producenta www.solon.com
Program dedykowany jest do zakupionego przez nas falownika, z dostępem poprzez USB.

Może nie wprowadza nic nowego, a może daje jakieś dodatkowe możliwości ustawień. Np. niektóre inwertery SMA, choć sprzedawane jako on-grid, mają możliwość programowego przełączenia na off-grid - opcja niedostępna przez zwykłe menu, tylko przy pomocy komputera.

Niestety, przewertowałem stronę producenta na wiele sposobów, także cały Internet. Nie mogę ww. programu znaleźć.

O to też warto napisać do producenta, ewentualnie zapytać sprzedawcę. Ja się do tego kroku przymierzam ale jeszcze nic nie napisałem.
Proponowane adresy e-mail, to:
inverters@solon.com (w Szwaicarii), ewentualnie components@solon.com (w Niemczech), czy techservices@solon.com (w USA)




Instrukcji w j.polskim rzeczywiście brak. Podaję link do "manuala" w językach: DE, EN, FR, IT, ES.
Poza wersja papierową, warto mieć to samo zapisane na dysku, do odtworzenia, kiedy papier się z czasem zniszczy albo gdzieś zapodzieje.

http://www.electricpointsrl.it/docs/fot ... ual_it.pdf

Właściwie to trudno się połapać i trzeba będzie pisać wszędzie, gdzie się tylko da.
Firma Solon kilka razy zmieniała właściciela. Trochę informacji na ten temat znaleźć można pod http://www.solon.com/global/press/detail.html?ID=570

Jeszcze więcej jest pod http://www.asp-ag.com/en/uebersicht.html, gdzie mamy adresy kontaktowe do ewentualnego napisania bezpośrednio do zakładu w Uznach, przy Burgerfeldstrasse 19. Nosi on obecnie inną nazwę.

Na stronie fabrycznej w Szwajcarii http://www.asp-ag.com/en/ widnieje zdjęcie falownika Solon Satis, jednak w ofercie urządzeń tej serii już nie ma. Wewnętrzna wyszukiwarka również niczego w wynikach wyszukiwania nie wyświetla, jakby modele Satis całkowicie zapadły się pod ziemię.

Wysłałem zapytanie o program Solon Satis Managment Tool pod wszystkie adresy jednocześnie:

I bought an inverter Solon Satis 30/750
Now I am looking to him free program Solon Satis Management Tool.
Can you help me?
Nowhere in the Internet i can not find this.
Thanks

Zobaczymy, co odpiszą.

Ps. A tak przy okazji, kolejna informacja prasowa z końca 2010 roku o zmianie właściciela producenta falowników Solon na Delta.
http://www.deltaenergysystems.com/en/610.htm
Z ostatniego akapitu wynika, że inwertery Solon będą w przyszłości nosić nazwę Delta.

Otrzymałem odpowiedź:

Dnia Środa, 8 Lipca 2015 06:34 Rüegg Andreas <Andreas.Rueegg@fabrimex.ch> napisał(a)
Dear Mr. Nowik

Unfortunately is Solon crashed and closed.
We didn't can help to this point.
Best regards

Andy Rüegg

Od Dzisiaj tj. 12.07.2018 r stałem się prosumentem PGE Legionowo. Łatwo nie było. 2 miesiące starań i w końcu sukces. Ale chyba warto.

Mój falownik wisi na ścianie w miejscu przeznaczenia ale nie jest podłączony. Te 5 paneli 36-voltowych, które posiadam, przeznaczone są do innej, mniejszej instalacji i w takiej ilości nawet nie zastartują falownika.

Co do mocy instalacji, zależy od zakładu energetycznego ale powinna się liczyć moc po stronie AC falownika, a ta w naszym przypadku wynosi coś 2850 W, a nie po stronie DC. Więc śmiało można podłączyć paneli więcej, ponad 3 kWp, aż do 3,5 kWp.

Poza tym, nowelizacja Ustawy o OZE i tak praktycznie znosi stawkę 75 gr., więc śmiało można budować instalację aż do 10 kWp, bo i tak większość z prosumentów otrzyma jedynie 65 groszy.

Ta sama nowelizacja (która zdaje się jeszcze nie jest zatwierdzona) dopowiada, że za uruchomienie instalacji uważa się moment jej zgłoszenia do ZE. Spokojnie zatem można powoli budować instalację teraz, a zgłosić ją do ZE na początku stycznia 2016 roku.

Sprecyzowanie kwestii przyłączenia instalacji, to jedyna pozytywna rzecz wniesionej poprawki do Ustawy OZE. Wcześniej mówiło się o realizacji inwestycji, co dawało pole do spekulacji, że robót montażowych nie można był rozpocząć przed styczniem 2016 roku.
Reszta postulatów zawartych w ww. nowelizacji jest wyłącznie na szkodę prosumenta.

wiekam1 pisze:Zauważyłem drobne nieścisłości, jak przestawiony zegar, czy niewłaściwe proporcje w mocy wejściowej i wyjściowej, falownik też kilka razy wyłączył się z powodu przekroczenia U wyj. powyżej 250V.
Poza tym hula. Czy Ty swój już podłączyłeś?

Ja swojego jeszcze nie podłączyłem.
Ale uzbierałem już pieniądze na zakup kompletu paneli PV. Teraz czynię ostatnie przymiarki. Lada moment podejmę decyzję o ich zakupie.

Napisz, jak dziala Twoj falownik Solon Satis podczas pochmurnego nieba. Czy załącza Ci się urządzenie? Ono ma dośc wysoki próg startu, wynoszący aż 300V. Oczywiście można ową niedogodnośc skompensowac odpowiednim doborem większej ilości paneli, o ewentualnie ich mniejszej mocy jednostkowej.
Jak to jest u Ciebie?
Pytam, bo mam jeszcze szansę zakupić inny falownik, a ten co mam (póki go jeszcze nie podłączyłem) odsprzedać.

Dodam, iż wszelkie dotychczasowe wyliczenia odnośnie doboru paneli do posiadanego już falownika, które dotąd czyniłem, były poprawne ale jedynie teoretycznie. Bowiem mało kto przy projektowaniu instalacji PV bierze pod uwagę napięcie, jakie dają panele pod obciążeniem (czyli w punkcie mocy) podczas zachmurzenia.
Podawany przez producentów parametr Vmax dotyczy wyłącznie idealnych warunków nasłonecznienia!

Dzisiaj zrobiłem eksperyment na posiadanym panelu chińskim. Założę sie, że i u was napięcie pod obciążeniem (np. żarówką samochodową) w pochmurne niebo spadnie do... około 7V.

7 voltów x 12 sztuk paneli = 84 volty. Przy tak niskim napięciu w pochmurne dni nie wysteruje się żadnym falownikiem. Tylko nieliczne urządzenia (mowa o falownikach w granicach 3kW) startują przy 90V.

Zakupiłem wczoraj drugi falownik on-grid firmy General Electric PVIN04KS, wyprodukowany w Niemczech, o mocy nominalnej po stronie AC równej 4kW, z dwioma MPPT.

Łącznie posiadam zatem dwa falowniki o sumarycznej mocy po stronie sieci 7kW.

Wczoraj zakupiłem przewody solarne - po 100 metrów z każdego koloru (czerwony dla plusa i czarny dla minusa). Łącznie 200 metrów. Liczę, że starczy na wszystkie instalecje, które planuję teraz i w przyszłości. Niemal wszyscy stosują standardowo przekrój 4mm2. Ja wybrałem grubszy 6mm2. Przy dużych prądach każdy spadek napięcia to wymierna strata. Nie warto oszczędzac na takim drobiazgu, jak przekrój przewodu. Różnica w cenie jest niewielka. Ja na 200 metrach przepłaciłem jedynie 100 zł. więcej, niżbym miał kupić przewód cieńszy.

Do tego zakupiłem 11 kompletów konektorów MC4 (gniazdo/wtyk) i zaciskarka.

Ps. Po zaciśnięciu przewodu na konektorze całość zalewam cyną. Dobrze wykonane połączenie zaciskowe jest podobno mocniejsze od samego lutowania ale lut, jako dodatek do zacisku, na pewno nie zaszkodzi, a raczej jeszcze wzmocni połączenie pod względem elektrycznym (bynajmniej nie mechanicznym, bo sam lut nie jest mechanicznie mocnym połączeniem).

10 mm to za mało.
ja 25mm dałem.

Wszystko zależy od maksymalnego prądu, jaki ma płynąć przez kable solarne oraz długości samych przewodów na odcinku: panele-falownik. Większość instalacji fotowoltaicznych jest wysokonapięciowa, więc z przekrojem przewodów nie ma potrzeby przesadzania.
W przypadku instalacji niskonapięciowej (a taką ja również robię), którą uzyskuje się przy połączeniu równoległym paneli PV, zamiast szeregowego, ciekawym sposobem jest rezygnacja z konektorowych rozgałęźników i prowadzenie kabli od każdego panela PV oddzilnie. Rozdzielacze są dośc drogie, stąd przy krótkich odcinkach użycie oddzielnych przewodów dla każdego panela może być także opłacalne ekonomicznie - a napewno jest korzystniejsze z punktu widzenia spadków napięcia.

Mając zakupione nadmiar kabla solarnego, ja tak właśnie czynię Świadomie rezygnuję z konektorowych rozdzielaczy, którzy musiałbym zakupić minimum od 6 do 12 sztuk. Każdy kosztuje ok. 20 złotych, co daje kwotę od 120 do 240 zł. Zatem, jeśli ma się taką możliwość i chęci, nie widzę przeciwskazać do poprowadzenia kilku, zamiast jednej pary przewodów.

Ps. A tak przy okazji, jestem ciekaw, jak Pan TB zacisnął przewód 25mm2 na konektorze MC4?

Ps. A tak przy okazji, jestem ciekaw, jak Pan TB zacisnął przewód 25mm2 na konektorze MC4?

Najwyżej 6mm. Ale przesył robię grubszym.

Tomasz_Brzeczkowski pisze:10 mm to za mało.
ja 25mm dałem.

Tomasz_Brzeczkowski pisze:

Ps. A tak przy okazji, jestem ciekaw, jak Pan TB zacisnął przewód 25mm2 na konektorze MC4?

Najwyżej 6mm. Ale przesył robię grubszym.

Piotrze.
Widać, że facet nie ma zielonego pojęcia o przekrojach przewodów używanych do instalacji.
Najpierw twierdzi, ze 10mm2 to za mało i daje 25mm2 potem rura mięknie i twierdzi całkiem co innego. A co to konektor to już poza jego możliwościami. Ciekawe gdzie dał te 25mm2
Dla wyjaśnienia przewód miedziany o przekroju 25mm2 daje się jako przyłącze do budynku dla odległości do 50m i zabezpieczenie powyżej 25A a nie dla paru bateryjek słonecznych
Ot taki bajkopisarz.

Z punktu widzenia formalnego, nie neguję, że ktoś sobie może zrobić tak, jak pan TB podaje. Ale raczej nikt tak nie robi. Są pewne granice absurdu, jakim jest użycie przewodu 25mm2 do fotowoltaiki.
Toż do uziomów odgromowych używa się zaledwie 16mm2. Poza tym w przeważającej większości modeli paneli PV fabryka wkłada przewody przyłączeniowe o przekroju 4mm2, a w przypadku paneli cienkowarstwowych (które są z natury wysokonapięciowe, a więc i niskoprądowe) - przewody 2 lub 2,5 mm2.

Oczywiście, generalnie im większy przekrój na jak najdłuższym odcinku połączenia, tym zawsze lepiej.