Nazywam się Maciek mam 28 lat mieszkam w Warszawie - i witam wszystkich bardzo serdecznie
A teraz do rzeczy: niedawno wprowadziliśmy się z żoną do nowo wybudowanego bloku na Warszawskim Wilanowie, jak to w nowym mieszkaniu bywa - każdy chce dostosować je do swoich potrzeb.
Małżonka poprosiła mnie o zamocowanie huśtawki (dla dziecka 2 lata),aby ją zamocować niezbędne było wywiercenie 4 otworów w suficie, i tu zaczyna się problem.
Posiadam wiertarkę BOSCH PSB 700 RE i jakieś wiertła nieznajomego pochodzenia znalezione w piwnicy. Zacząłem wiercić 4 otwory o średnicy 10mm (pod kołki rozporowe) i głębokości 6 cm, ale okazało się to nie lada problemem. Wywiercenie jednego otworu zajęło mi +/- godzinę i to w dodatku niecałego bo trafiłem prawdopodobnie na pręt zbrojeniowy. W trzech pozostałych jeszcze gorzej bo wiertło zamiast wwiercić się w beton/żęlobeton, (lub coś podobnego) zaczęło się ślizgać niszcząc sufit, wygląda to tragicznie - kratery
Proszę o pomoc co robię źle, na razie wyczytałem że dobór właściwego wiertła jest bardzo istotnym elementem usprawniającym pracę (jakby co to kupie wszystko co polecicie).
Mam nadzieję, że uda mi się wywiercić te otwory z Waszą pomocą.
Proszę o wyrozumiałość, wcześniej nie miałem z tym wiele do czynienia
Z góry b. dziękuje za okazałą pomoc i poświęcony czas.
Pozdrawiam Maciek

