Dzień dobry,
Niedawno odziedziczyłam dom po Ojcu, w którym więźba dachowa jest impregnowana ksylamitem. Jestem tego na 100% pewna, bo jako dziecko pamiętam to świństwo. Czy ktoś na forum miał styczność z tym i co można zrobić.
Od razu powiem- nie stać mnie na wymianę całej więźby dachowej. Podejrzewam, że i w innych miejscach w domu to świństwo było używane (tak ze 40 lat temu).
Czy jest sposób na neutralizację smrodu?
Co zrobić?
POMOCY!

dziubek_3 pisze: 1. Od razu powiem- nie stać mnie na wymianę całej więźby dachowej. Podejrzewam, że i w innych miejscach w domu to świństwo było używane (tak ze 40 lat temu).
2. Czy jest sposób na neutralizację smrodu?
3. Co zrobić?

1. Jeśli elementy więźby były w preparacie moczone lub bardzo dokładnie nim pokryte to mamy duży kłopot
Elementy drewniane potraktowane ksylamitem i zabudowane to już totalny horror.
2. Tak to zależy od rodzaju zastosowanego ksylamitu. Można powlec elementy farbami odcinającymi ksylamit ale drogo i nie do końca skuteczne.
3. Uciekać od tego jak najdalej.

Witam,
Mamy ten sam problem. We wrześniu kupiliśmy dom. Na początku myśleliśmy, że to zapach drewna połączony z totalnym zaniedbaniem domu. Po sprzątaniu, malowaniu, wietrzeniu i ogrzaniu zapach wraca. Okazuje się, że ok 1975r jeden z poprzednich właścicieli impregnowal drewno w domu impregantem do łodzi, a więc najprawdopodobniej xylamitem. Na piętrze najprawdopodobniej jest mur pruski, są drewniane podłogi i stropy, belki stropowe zapewne też zostały tym potraktowane. Chcemy sprawdzić jakie stężenie wydzielanych toksyn jest w domu. Obawiamy się najgorszego.
Dom jest świetny, ale co można zrobić? Nie stać nas na rozebranie całego domu o postawienie od nowa. Koszmar... Zapach przechodzi we wszystko: włosy, ubrania, meble...

Cześć,

Czy ktoś znalazł rozwiązanie na temat xsylamitu?

Pozdrawiam