Czy ktoś ma pomysł na naprawę opadającej podłogi nie demolując przy tym domu ?

Dwa lata temu kupilismy dom o dewelopera. Po roku zauwazyliśmy , że podłoga w kuchni opadła o ok. 2 cm. (Teraz to już 2,7 cm). Mamy rękojmie na dom i teoretycznie developer ma to naprawić . Ale nie mam za grosz zaufania do tej firmy. Kierownik budowy stwierdził, że przyczyną są ciężkie meble w kuchni !?!!
Naprawę podłogi widzą w ten sposób , że zryją cały parter ( kuchnia jest otwarta na salon) i wypoziomują jeszcze raz wylewkę.
Inspektor budowlany którego poprosiliśmy o opinię powiedział, że owszem trzeba rozebrać podłogę ale aż do zera do "kruszywa" + odkopać fundamenty na zew. domu.
Słyszałam ze stare kamienice (osiadające) ratuje się wstrzykiwaniem jakieś pianki pod fundamenty? Czy ktoś miał doczynienia z tą metodą ? Czy takie rozwiązanie można zastosować w naszym przypadku? Nie wyobrażam sobie tej "naprawy" , chciałabym uniknąć demolki ledwo co wykończonego domu !
z góry dziękuje za sugestie

Przy takim osiadaniu płyty jest już uszkodzona izolacja pozioma budynku.
Tutaj przychylam się do stanowiska inspektora budowlanego.
Inne metody są tylko próbami bez gwarancji co do ich skuteczności.
Wiem, że to jest przykre co czeka Państwa ale taka jest prawda.

Bardzo dziękuje za odpowiedź. Choć miałam nadzieję przeczytać inną .. .
Ostatnie pytanie. Radzi Pan przeczekać jeszcze zimę, czy naciskać by rozpoczeli pracę odrazu. Biorąc pod uwagę tempo oraz fachowość pracowników z jakimi mamy doczynienia , zakładam, że owa poprawka budowlana może potrwać w samym domu kilka tygodni .

Interno pisze:Przy takim osiadaniu płyty jest już uszkodzona izolacja pozioma budynku.
Tutaj przychylam się do stanowiska inspektora budowlanego.
Inne metody są tylko próbami bez gwarancji co do ich skuteczności.
Wiem, że to jest przykre co czeka Państwa ale taka jest prawda.

Ha ciekawe,bez odkrywki nie ma wyroku
Jeśli siadają wszyskie warstwy to mogą być dwie przyczyny
1) nieodpowiednia podbudowa warstw posadzkowych
2) nieodpowiednie zagęszczenie gruntu/materiału podbudowy warstw posadzkowych
Jeśli natomiast siadają warstwy wykończeniowe
to pies może być pogrzebany w użyciu nieopowiedniego styropianu do posadzki.Na przykład zamiast typu EPS 100 (posadzkowy) wrzucono EPS 70 lub 80(elewacyjny) który ma większą ściśliwość.

Szczerze mówiąc nie zdziwi mnie już nic. Ale nie sądzę by tu był elewacyjny styropian, gdyż podłoga siadła w jednym rogu. Tak rozumiem, bardziej lub mniej ale siadałaby w salonie również ? Jak wspominałam to jest jedno pomieszczenie..
Nie wiem czy to może mieć związek, ale wylewki były nalane tak wysko, że byliśmy zmuszeni wymienić zakupione deski na barlinecką 11 mm bo inaczej nie otwieralibyśmy balkonowych okien.

Dziękuje za kolejny trop.

Witam , jeśli jest to tylko jedno miejsce które osiada to raczej resztki styropianu byle jakiego lub śmietnik ot taki w rogu budyneczku , bez ingerencji fizycznej w głąb nie obejdzie się , przy poprawce proszę zwrócić uwagę na izolację poziomą , która po rozkuciu na pewno zostanie uszkodzona , czy teraz czy na wiosnę ? wybór raczej zależny od aury , możliwość korzystania z okna , pozdrawiam

Dziękuje. Pogodziłam się z faktem demolki w domu. Choć przeraża mnie myśl jak będziemy funkcjonować przez ten czas. Nie mówiąc o kosztach poprawek pomieszczeń które pewnie ucierpią przy okazji.
Pytanie o czas naprawy wiązało się również z kolejnym. Gdyby nasze przepychanki z deweloperem - który zaczyna się jednak wykręcać - potrwały dłużej jak zabezpieczyć przed zimą to rozszczelnienie ? Nadmienię, że niedawno znalazłam w szczelinie ślimaka ...

Ślimak , proponuję spokojnie poczekać do wiosny , naprawa może być poważna .

wito-pc pisze:Witam , jeśli jest to tylko jedno miejsce które osiada to raczej resztki styropianu byle jakiego lub śmietnik ot taki w rogu budyneczku ,

O tak to bardzo życiowa sytuacja, już spotkałem się z takim rozumowaniem, kiedy przyłapałem wykonawców na czymś takim
Pamiętam tłumaczenie "majstra",było następujące:
przecież jeśli braknie jedna czy dwie płyty to nikt "rozsądny" nie będzie jechał kilometry do hurtowni po kawałek sytropianu tylko bierze co jest dostępne na budowie, wkońcu styropian to styropian.

witam,

Niestety mam podobne problemy. Podłoga opada już drugi rok. Nieznacznie, jednak proces się poglębia. Obecnie pękają płytki i nie mam złudzeń , że bez demolki się nie obędzie. Co istotne dom kupiony również od developera.

...normalnie nuż się w kieszeni otwiera...

Jest lekarstwo na Wasze problemy! nareszcie dotarła do Polski firma URETEK która naprawia takie rzeczy bez demolki domu polecam wizytę na www.URETEK.pl

Poproś wykonawce o protokół zagęszczenia warstw podposadzkowych podpisanego przez geologa lub zapis w dziennikuj budowy o stopniu zagęszczenia
styropian nie jest sprawcą tylko osiadający grunt można zaryzykować i poczekać do ostatniego roku gwarancji wtedy się już powinno wszystko zagęścić zerwać wszystko do izolacji i zrobić od nowa
PS fajny bajer o ciężkich meblach może kiedyś wykorzystam hehehe