Pękające fundamenty
Moderator: Redakcja e-izolacje.pl
Pękające fundamenty
Gdzie szukać winy kiedy fundament jest zrobiony zgodnie z projektem, wszystko podpisane i odebrane przez kierownika budowy a fundament pęka ??
-
Gość8838
Jeśli wszystko "zostało wykonane zgodnie z projektem" a fundament pęka to są moim zdaniem dwa wyjaśnienia:
1. Kierownik budowy nie dokonał przeliczeń i dostosowania konstrukcji do warunków panujących lokalnie (zakładam, że mamy do czynienia z projektem gotowym), projekty są zazwyczaj w miarę nadmiarowo zrobione, ale czasem wymagają korekty.
2. Wykonawca nie "podniósł" zbrojenia w ławach fundamentowych i leży ono na ziemi lub wykonał je wogóle nieprawidłowo.
Tylko niezależny rzeczoznawca może więc teraz określić co jest tak naprawdę przyczyną problemu, w obu przypadkach "z tego co się orientuje" odpowiedzialność prawną ponosi kierownik budowy (choć w drugim można także pociągać do odpowiedzialności wykonawcę).
1. Kierownik budowy nie dokonał przeliczeń i dostosowania konstrukcji do warunków panujących lokalnie (zakładam, że mamy do czynienia z projektem gotowym), projekty są zazwyczaj w miarę nadmiarowo zrobione, ale czasem wymagają korekty.
2. Wykonawca nie "podniósł" zbrojenia w ławach fundamentowych i leży ono na ziemi lub wykonał je wogóle nieprawidłowo.
Tylko niezależny rzeczoznawca może więc teraz określić co jest tak naprawdę przyczyną problemu, w obu przypadkach "z tego co się orientuje" odpowiedzialność prawną ponosi kierownik budowy (choć w drugim można także pociągać do odpowiedzialności wykonawcę).
To teraz mogę uściślić pytanie do końca.
Kierownik budowy pozwolił na budowę bez projektu czy jakby to nazwać wedle innego podobnego projektu (ze względu na brak właściwego oczywiście ze względu na koszty). Grunt był ruszany obok, tzn. jezdził walec 5cm od fundamentu bo robił drogę (ale kierowca walca zaprzecza jakoby zachaczył) zresztą dziwne by było żeby się przyznał.
Co tutaj począć z tym fantem??
Kierownik budowy pozwolił na budowę bez projektu czy jakby to nazwać wedle innego podobnego projektu (ze względu na brak właściwego oczywiście ze względu na koszty). Grunt był ruszany obok, tzn. jezdził walec 5cm od fundamentu bo robił drogę (ale kierowca walca zaprzecza jakoby zachaczył) zresztą dziwne by było żeby się przyznał.
Co tutaj począć z tym fantem??
Po prostu kierownik budowy powiedział, że można zrobić na podstawiem innego projektu i tyle. Pozwolenie na budowę było. A co to adaptacja projektu to nawet nie wiem, gdyż nie ukrywam dopiero poznaje się na temacie.
Jakby to można nazwać, jestem osobą postronną i próbuje rozwiązać znajomemu problem który go trafił.
Jakby to można nazwać, jestem osobą postronną i próbuje rozwiązać znajomemu problem który go trafił.


