Witam serdecznie!
Mamy domek z lat 50-tych, który zdecydowaliśmy się rozbudować i wyremontować. Dom podpiwniczony w 1/4. Parterowy. Docelowo lekka nadbudowa (poddasze użytkowe) Na górze dojdzie opaska + 3 pustaki + opaska (w sumie ok 1m). Szczyty (dziś z jednej cegły a po rozbudowie z pustaka) i cały dach będą nowe.
Pytanie dotyczy zabezpieczenia fundamentów. Fundament (jak widać na zdjęciu) wykonany jest bez ławy. Jest to mieszanina kamieni, trochę cegły i zaprawy - wyżej już tylko cegła. Szerokość 45-50cm. Warstwa dolna o wysokości ok 60cm + cegły. W sumie pod ziemią ok 90cm. Podłogi są na drewnianych legarach + deski (docelowo nowa podłoga styropian, beton itd)
Mamy w tej chwili problem z pleśnią (szczególnie od strony północnej), która wdziera się do domu co jakiś czas od podłogi.
Jak zabezpieczyć taki fundament?
Czy powinienem (jak radzi jeden z fachowców) wykonać 10-15cm warstwę betonu przylegającą do starego fundamentu, potem izolacja i folia membranowa?
Czy wystarczy (co bym wolał ze względu na koszty) tylko izolacja bitumiczna + folia mebranowa?
[url]http://s5.zapodaj.net/62532930.jpg.html
[/url]
Domek z lat 50-tych Zabezpieczenie fundamentu
Moderator: Redakcja e-izolacje.pl
mam ten sam problem co szyp01, z tym że u mnie wilgoć wychodzi tylko zimą i w zasadzie od wszystkich stron. Zdecydowałam się posmarować dysperbitem 3 razy fundament (ale tylko na równiej części), a na to styropian. Aż się boję jak czytam te wszystkie posty, czy to zda egzamin. Okaże się zimą.

popotamus


