Mam problem. Na tydzien przed kupnem dzialki (jestem umowiona z notariusz, kierownikiem budowy potem, architektka....) agencja nieruchomosci nagle poinformowala mnie, ze jest problem (wiedzieli ze chce te dzialke od kilku miesiecy i zapewniali ze pod wzgledem prawnym wszystko jest czyste) z udzialami w drodze dojazdowej. Okazalo sie ze jest 3 wspolwlascicieli (ja mam byc czwarta) i jeden z nich odziedziczyl po dziadku dlug, ktorego nie moze splacic, bo instytucja ta juz nie istnieje (Samopomoc Chlopska; dlug niby nalezny jest Skarbowi Panstwa, ale jakos podbno nie mozna go splacic). Mialam niby nabyc udzialy, ktore nie sa obciazone dlugiem, bo dlugiem mialy byc obciazone udzialy tego pana, ale w ksiedze wieczystej drogi okazalo sie, ze dlug zostal przypisany wszystkim wpsolwlacicielom i ja nabede udzialy z dlugiem. Oczywiscie na to sie nie zgadzam. Pani notariusz powiedziala, ze ten dlug mozna wykresli, ale sad ma na to 3 miesiace. Cudownie. Gdyby agencja sie tym wczesniej zajela a nie na tydzien przed to dzisiaj wszystko by bylo jasne. Teraz moje pytanie 1. Czy to takie proste i to czysta formalnosc, wykreslenie dlugu z mojego udzialu? 2. W MPZP mam napisane, ze dojazd do terenu, na ktorym jest moja dzialka jest zabezpieczony z drogi KDL a to oznaczenie drogi publicznej lokalnej. Moze wcale nie musze wykupywac tych udzialow w prywatnej?

Czy ktos sie spotkal z taka sytuacja?