Witam, mam prośbę do osób które znają się na docieplaniu. Elewacja została zrobiona ze styropianu 5cm. W pierwszej wersji miał być kładziony puc (jednak jeszcze przed kupnem materiałów). Później koncepcja zmieniła się na farbę silikatową. Firma wykonująca docieplenie sama kupowała materiał. Teraz po zakończeniu twierdzą że inaczej się nie dało zrobić, bo to był system pod puc robiony i dlatego tak wyszło i że lepiej się nie da (tyle że oni jeszcze przed zakupem materiałów wiedzieli że będzie farba). Poniżej linki do zdjęć. Proszę o opinie co z nimi teraz zrobić bo raczej za to coś nie mam zamiaru wypłacać ani grosza. Chyba że to jednak jest dobrze zrobione i po prostu lepiej się nie da a ja tylko wymyślam bo się na tym nie znam.

http://fani.net.pl/1.JPG
http://fani.net.pl/2.JPG
http://fani.net.pl/3.JPG

Wizualnie nie do przyjęcia! Przegonić pseudo fachowców, albo niech poprawiają na własny koszt.













Nie po to izolujemy, by robić centralne.

wizualnie ... to do poprawki

No mogło by być lepiej, ale jak się płaci jak za pół darmo, kupuje najtańszy materiał to tak jest. 2 sprawa w jesiennym słoneczku zawsze pokaże się jakaś minimalna nierówność, choćby nie wiadomo jakbyło głaskane i pieszczone. Jeżeli ktoś zna idealną elewacje na dolnym śląsku co nic nie pokaże pod halogen ani przy jesiennym słoneczku chętnie obejrzę.

Na pocieszenie Ci powiem że są gorsze elewacje.

Słabo dotarty styropian na połączeniach, fartuch z siatki i kleju pokazuje nierówności.
Rzeczywiście struktura by to częściowo stonowała.
Pod farbę trzeba super dokładnie przygotować powierzchnię styropianu a zaciąganie klejem musi robić wprawna ręka od winkla do winkla.

No i co w takiej sytuacji radzicie? Nie wiem co w tej sytuacji robić, czy po prostu powiedzieć że ma być poprawione czy negocjować cenę za robociznę od nowa? Co w tym drugim przypadku dużo mi nie da bo będzie to tak zostawione jak jest a jak widać nie wygląda to zbyt estetycznie.

PS. Materiał nie był najtańszy a koszt podobny do innych firm, które wcześniej to oglądały.

Za taką pracę nie zapłaciłbym ani grosza, możliwość naprawienia tego to jak przedmowca pisał o polożeniu tynku (baranka) ale przy czymś takim to tylko jakis baranek o grubości okolo 3mm, 1.5mm odpada bo bedzie wszystko widac, proponowalbym podziekować fachowcom i nająć kogoś kto przejedzie całą płaszczyznę ponownie klejem na drugi raz ( oczywiście nie może byc to gruba warstwa bo mimo siatki będzie pękać, ale jak jest konieczne grube nakladanie kleju to sugeruje ponownie polożyć siatke) wiadomo liczy się to z kosztem, jeszcze jedna kwestia czy jesteś pewny, że siatki są wszedzie powklejane, mam tu namyśli diagonale bo patrząc na to jest to tylko farba, wiec będzie pękać tam gdzie jej nie ma wpczeciwieństwie do tynkow akrylowych bądż sylikonowych, co do halogenów i światła słonecznego niestety ale zawsze bedzie coś widać, ale to co jest u Ciebie to koszmar- moim zdaniem, mieliśmy ostatnio poprawki po takich fachowcach..

mailos pisze: 1. No i co w takiej sytuacji radzicie?
2. Nie wiem co w tej sytuacji robić, czy po prostu powiedzieć że ma być poprawione ...

1. zajrzeć do umowy, omówić temat ewentualnego sporu z fachowcem: prawnik, inspektor nadzoru...
Po czyjej stronie jest wina: inwestora, wykonawcy ?
Czy da się sprawę załatwić polubownie czy też dopiero Sąd.
2. proszę zapytać wykonawcę czy potrafi to naprawić ?
Naprawa może być kosztowna.

Umowy żadnej prawdopodobnie nie ma bo są to znajomi sąsiadów (cały blok należy do wspólnoty mieszkaniowej, która płaci za ten remont). Była umowa ustna. "Fachowcy" twierdzą że nie da się inaczej zrobić chociaż pytałem jeszcze przed gruntowaniem czy to będą czyścić to stwierdzili że tak po czym czyszczenie całego bloku zajęło im jakieś 2h.

Siatkę kładli wszędzie bo to widziałem.

mailos pisze:Umowy żadnej prawdopodobnie nie ma bo są to znajomi sąsiadów (cały blok należy do wspólnoty mieszkaniowej, która płaci za ten remont).

Dziwna to wspólnota, która nie szanuje własnej kasy.
A nie zatrudnienie kompetentnego nadzoru pozostawiam bez komentarza.
Następny remont radzę przeprowadzić bez chybienia celu.

Od lat zajmuję się wnętrzami, ale przygotowanie ściany wewnętrznej czy zewnętrznej to podobna sprawa. Jeżeli źle przygotujesz ścianę to możesz pożegnać się z efektem końcowym. Przy równoległym naświetleniu wychodzą wszystkie błędy. U Ciebie widać wszystkie łączenia siatki.
Jeżeli fachowcy odradzali Ci malowanie mieli rację, jeżeli nie, nie mają pojęcia o robocie. Jednak
jakby na to nie patrzeć - robota nie do przyjęcia. Teraz możesz położyć tynk strukturalny, który złagodzi niedociągnięcia lub nowy styropian ze sprawdzoną ekipą. Klejenie samej siatki lub równanie klejem kilka razy (ściany z czasem popękają) po prostu nic nie da. Fachowców trzeba uczyć pracować.

huma pisze:Jeżeli fachowcy odradzali Ci malowanie mieli rację, jeżeli nie, nie mają pojęcia o robocie. Jednak
jakby na to nie patrzeć - robota nie do przyjęcia.

Mówili, że przy malowaniu będzie widać nierówności i że nie będzie na pewno idealnie, ale nie mówili że będzie wyglądało to tak jak wygląda.

owszem będzie widać , elewacja to nie ściana 2,5 m wysokości i 4,5m długości , na elewacji przy opartym słonku widać wsio , pytanie moje tyczy czy klej był kładziony 2x ? wg mnie nie , czy w narożach okien dawane były wzmocnienia z siatki ? na zdjęciach nie widać , pod malowanie wykończenie docieplenia wykonuje się nieco inaczej (co nie oznacza taniej)

Jeżeli poinformowali Cię jak będzie wyglądała elewacja po malowaniu farbą, nie możesz mieć pretensji. Przy większych pracach przydałby się inspektor nadzoru. Dochodzić swojego możesz przy
dobrze skonstruowanej umowie. Czy była? Na przyszłość- zatrudniać należy tylko takich fachowców,
o których wiemy, że są solidni i znają się na tym co robią. A co do twoich fachowców to na pewno
wiedzą, że źle zrobili i na sto procent nie będą pokazywać tej roboty przyszłym klientom. Możesz sprawdzić czy w narożach okien jest wklejona ukośnie siatka.
P.S.Dobrze i dokładnie wykonana robota wymaga poświęcenia dużo więcej czasu, który jest dzisiaj bardzo cenny. Klienci chcą płacić jak najmniej więc wykonawcy się spieszą i robią fuszery, a z drugiej
strony nie wiem ile byś nie zapłacił to i tak wielu fachowców po prostu nie będzie potrafiło dobrze wykonać roboty.

Mailos jeśli możesz znajdz kierownika budowy na jakimś najbliższym dużym placu budowy najlepiej nowe osiedla i przedstaw fotki temu Panu i z całą pewnością poradzi tobie co możesz dalej tym zrobić bo przecież istnieją jakieś normy wyglądu płaszczyzny co odbija się na wyglądzie wizualnym .
Ja bym im zapłacił tyle ile zostanie po opłaceniu robocizny z materiałem innej dobrej ekipy która to poprawi .