Witam,
Bardzo dużo mówi się o tym, że opłaca się inwestować w solidne ocieplenie domu, żeby zredukować koszty ogrzewania.
Przy szalejących cenach energii na pierwszy rzut oka wydaje się to rozsądne ale...z drugiej strony ceny materiałów izolacyjnych również rosną bardzo szybko.

Przymierzam się do etapu wykonania ocieplenia i elewacji zewnętrznej i zastanawiam się nad grubością izolacji zewnętrznej ścian.

Dom dwukondygnacyjny, stropodach, 200m2+50m2 garaż, wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła. Okna trzyszybowe.
Ocieplenie (styropian) już wykonane:
- Podłoga 20cm,
- stropodach 25cm
Północna ściana bez okien i drzwi.

W projekcie mam 20cm styropianu (grafit) na ścianach ale zastanawiam się nad zmniejszeniem do 15cm. Z obliczeń mi wychodzi, że to może mieć sens. A liczę tak:
- oszczędność między 20cm a 15cm to około 7000pln (350m2 ścian).
- zakładam, że na ogrzewanie domu będę wydawał max. 3000pln rocznie (bez podgrzewania wody użytkowej)
- ściany odpowiadają za około 30% strat ciepła - czyli to utracone przez ściany ciepło to koszt 1000pln rocznie
- jak zmniejszę grubość styropianu do 15cm to ten koszt wzrośnie do powiedzmy 1300pln

Czyli wydam teraz 7000pln żeby płacić za ogrzewanie rocznie o 300pln mniej.
Wątpliwa inwestycja.

A może gdzieś tutaj popełniam błąd?
Będę wdzięczny za komentarze i opinie.