GEODETA POMYLIŁ SIE CZY MOGE POCIAGNAC GO DO ODPOWIEDZIALNOS
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
-
fasthayabusa
- Początkujący

- Posty: 6
- Rejestracja: 22 maja 2009, 20:08
- Lokalizacja: dublin
GEODETA POMYLIŁ SIE CZY MOGE POCIAGNAC GO DO ODPOWIEDZIALNOS
WITAM GEODETA WYTYCZAŁ MI ZERO I SRODKI FUNDAMEETOW I POMYLIŁ SIE Z JEDNEJ STRONY O METR FUNDAMETY ZOSTAŁY WYKOPANE I ŁAWA FUNDAMETOWA ZOSTAŁA WYLANA PO ODKRYCIU GAFY CHCIAŁ BYM SIE DOWIEDZIEC CZY MOGE POCIAGNAC DO ODPOWIEDZIALNOSCI GEODETE ? CZY FACHOWCOW CO WYKONYWALI TE FUNDAMETY ?
-
GipsKarton
- Superużytkownik

- Posty: 750
- Rejestracja: 21 lut 2009, 18:22
- Lokalizacja: Szczecin
witam...Geodeta przed wytyczeniem budynku sporządza rysunek z wszystkimi wymiarami (najczęściej osi ścian nośnych budynku),fachowcy prawdopodobnie kożystali z tego rysunku a nie z projektu, (jak by brali wymiary zbrojenia z projektu to by się zorientowali przed zalaniem że coś nie gra).tak,siak czy owak geodeta winny
-
fasthayabusa
- Początkujący

- Posty: 6
- Rejestracja: 22 maja 2009, 20:08
- Lokalizacja: dublin
geodeta nie zrobił zadnej mapki tylko na palikach pozaznaczał osie scian fachowiec poprostu dojechał do tych osi jak z nim rozmawiałem to stwierdził ze geodeta nie powinien sie mylic dlatego tez nie sprawdzali wszystkich długosci sam osobiscie byłem przy pracy geodety i jego pomocnik pomylił sie conajmniej 2 razy własnie o metr (nie wiem czy to przez miare czy przez niewiedze).
I budynek wyszedł za krotki z jednej strony o ten nieszczesny metr
I budynek wyszedł za krotki z jednej strony o ten nieszczesny metr
-
GipsKarton
- Superużytkownik

- Posty: 750
- Rejestracja: 21 lut 2009, 18:22
- Lokalizacja: Szczecin
mozesz miec z ta ekipa nie zla jazde.fasthayabusa pisze:geodeta nie zrobił zadnej mapki tylko na palikach pozaznaczał osie scian fachowiec poprostu dojechał do tych osi jak z nim rozmawiałem to stwierdził ze geodeta nie powinien sie mylic dlatego tez nie sprawdzali wszystkich długosci sam osobiscie byłem przy pracy geodety i jego pomocnik pomylił sie conajmniej 2 razy własnie o metr (nie wiem czy to przez miare czy przez niewiedze).
I budynek wyszedł za krotki z jednej strony o ten nieszczesny metr
Nie do końca zgadzam się z Pana interpretacją art.22.Zgodnie z PB odpowiedzialny jest kierownik budowy:
Art 22. ust 3 - do obowiązków kierownika budowy należy zapewnienie geodezyjnego wytyczenia obiektu .... - także za wszystkie babole geodety odpowiada kieronik.
Ustęp 3 mówi że Kierownik budowy powinien zlecić geodecie wytyczenie obiektu, ponieważ kierownik budowy nie jest upoważniony do samodzielnego wytyczenia obiektu. Geodeta tyczy obiekt i to on odpowiada za swoją pracę.
Oczywiście przy budynkach mieszkalnych jednorodzinnych, mamy do czynienia z bardzo prostym układem osi konstrukcyjnych i łatwo można sprawdzić geodetę. W związku z powyższym kierownikowi budowy można zarzucić nie zachowanie należytej staranności. Nie można karać go za nie przestrzeganie art.22 ust.3 - ponieważ zapewnił wytyczenie obiektu przez geodetę.
Natomiast w wielu przypadkach, kiedy mamy do czynienia z budynkami lub budowlami o skomplikowanej konstrukcji i kształcie, kierownik nie ma odpowiednich umiejętności i sprzętu aby sprawdzić geodetę. Po to właśnie po wykonaniu fundamentów wykonuje się inwentaryzację. Aby sprawdzić poprawność wykonania fundamentów i naprawienia ewentualnych imperfekcji. Imperfekcję mogą wynikać nie tylko z błędów geodety. Błędem w sztuce budowlanej było wychwycenie nieprawidłowości wytyczenia obiektu w dalszym etapie prac, np.: po wykonaniu stropu.
raczej w Polsce ciężko jest pociągnąć geodetę do odpowiedzialności
na zachodzie geodetów prawie nie ma - tam ich robotę wykonuje kierownik budowy, w Polsce przy każdej budowie musi być geodeta, co jest niestety trochę kuriozalne, ale tak po prostu jest :/ Natomiast żeby geodeta beknął za odstawioną fuszerkę - nie słyszałem. Chociaż jeśli to ewidentnie jego wina...
-
Bduda
Co do fachowców to nie ma ich co winić. Zbrojenie fundamentów jest proste jak drut, a właściwie jak cztery pręty, strzemiona, i trochę prętów zagiętych. Naprawdę rzadko się zdarza by wykonawcy przy zbrojeniu fundamentów korzystali z rysunków konstrukcyjnych. No chyba że projektowane są stopy pod słupy, albo ława jest projektowana jako żelbetowa (bo ława zbrojona konstrukcyjnie jest traktowana jako betonowa). A jeśli było przywiezione zbrojenie na całą budowę to nawet ciężko się zorientować po ilości prętów które zostały. Więc fachowców od fundamentów uważam za rozgrzeszonych. Winny też nie jest kierownik, bo przecież o zlecił tą pracę osobie uprawnionej. Winę ponosi geodeta i to on powinien ponieść koszty. Natomiast dziwi mnie to że sam Pan nie sprawdził (tak z ciekawości) nawet zwykłą taśmą mierniczą, co ten geodeta tam nawbijał, bo ja mówiąc szczerze bym tak zrobił 

