Mam następujące pytanie, jak u Was wyglądałoby wykonanie następującej roboty?
Do zrobienia 930m2 gładzi z malowaniem. Zleceniodawca - dobry znajomy - mówi, że ściany są równe ze świeżymi tynkami, więc chce policzyć 15zł/m2 za gładzie z dwukrotnym malowaniem na biało.
Jest mowa tylko o zrobieniu ścian. Później jednak dochodzą dodatkowe rzeczy o których nie było mowy wcześniej, które jakby nie było wymagają dodatkowej pracy, m.in.:
- okazało się, że jednak doszło równanie ścian (10 miejsc po ok. 0,5-1m2 każde, nawet 2-3cm)
- docinanie wystających z sufitów plastikowych wywietrzników przy suficie (8szt.)
- wypełnienie akrylem przerw pomiędzy futrynami a ścianami (8szt.)
- montaż płyt k-g w małym schowku pod schodami + wykończenie
Próba wyegzekwowania sprawiedliwego rozliczenia dodatkowych prac skończyło się kłótnią. Zleceniodawca (będący osobą znajomą i wydawać by się mogło, że godną zaufania) stwierdził, że ogólne zasady są takie, że ustalenia początkowe tzn. wykonanie gładzi na ścianach i dwukrotne malowanie obejmują całość prac jakie będą.
Natomiast na zwrócenie przeze mnie uwagi na kolejne przeróbki elektryków wycinających kolejne bruzdy i otwory na kable i puszki po nałożonych dwóch warstwach gładzi stwierdził, że tak się po prostu robi, że to jest normalne.
Czy znajomy ma rację tak argumentując te powyższe kwestie?
Jak byście rozwiązali taką kwestię?
Będę wdzięczny za pomoc.
Rozliczenie - jak byście rozwiązali taką kwestię?
-
Sierra Bravo
- Początkujący

- Posty: 4
- Rejestracja: 23 kwie 2015, 7:24
Re: Rozliczenie - jak byście rozwiązali taką kwestię?
1. oczywiście, że uszkodzenie gładzi i jej naprawa / dość trudna miejscowo jak się chce dobrze zrobić / to prace dodatkowe.Sierra Bravo pisze: 1. Natomiast na zwrócenie przeze mnie uwagi na kolejne przeróbki elektryków wycinających kolejne bruzdy i otwory na kable i puszki po nałożonych dwóch warstwach gładzi stwierdził, że tak się po prostu robi, że to jest normalne.
2. Czy znajomy ma rację tak argumentując te powyższe kwestie?
3. Jak byście rozwiązali taką kwestię?
2. inwestor zawsze może zasłaniać się niefachowością.
3. na przyszłość radzę sporządzać umowę a przynajmniej zakres prac bez względu na: znajomy, rodzina itd.
a teraz przełknąć jakąś tę żabę.
-
Sierra Bravo
- Początkujący

- Posty: 4
- Rejestracja: 23 kwie 2015, 7:24
Re: Rozliczenie - jak byście rozwiązali taką kwestię?
Dzięki za odpowiedź,
wyjaśnij proszę punkt 2. w Twojej odpowiedzi odnośnie mojej sytuacji
Ad.3 Tak mam zamiar zrobić następnym razem, bo potem ciężko do czegokolwiek sensownego dojść.
wyjaśnij proszę punkt 2. w Twojej odpowiedzi odnośnie mojej sytuacji
Ad.3 Tak mam zamiar zrobić następnym razem, bo potem ciężko do czegokolwiek sensownego dojść.
-
Sierra Bravo
- Początkujący

- Posty: 4
- Rejestracja: 23 kwie 2015, 7:24
Re: Rozliczenie - jak byście rozwiązali taką kwestię?
Dzięki za odpowiedź,
wyjaśnij proszę punkt 2. w Twojej odpowiedzi odnośnie mojej sytuacji
Ad.3 Tak mam zamiar zrobić następnym razem, bo potem ciężko do czegokolwiek sensownego dojść.
wyjaśnij proszę punkt 2. w Twojej odpowiedzi odnośnie mojej sytuacji
Ad.3 Tak mam zamiar zrobić następnym razem, bo potem ciężko do czegokolwiek sensownego dojść.
-
PonuryHenryk
- Początkujący

- Posty: 2
- Rejestracja: 27 maja 2015, 11:37
Re: Rozliczenie - jak byście rozwiązali taką kwestię?
jak ktos cos u mnie robi, to zawsze staramy się myslec przyszłościowo. Tzn oceniamy jakies ewentualności i zakladamy ze suma wyniesie od iluś tam do iluś tam, a w praktyce zwykle wychodzi cos pośrodku, tak żeby żadna strona się nie rozczarowala. Podane przez ciebie kwoty sa standardowe, ale ja bym się domagał kasiory za wyrównanie scian. 
