Przychodnia
Totalne przeciwieństwo publicznej przychodni. Nie ma obdrapanych ścian i krzesełek jak w szkolnej sali. Miejsce do którego dziecko przyjdzie z uśmiechem a kiedy już tu trafi- z miejsca dostrzega, która część przeznaczona jest właśnie dla niego. Oczywiście ta, do której zapraszają wesołe rybki. Podoba mi się kolorystyka. Niebieski przeplatający się z zielonym na pewno uspokoi iw wyciszy moje dziecko, które panicznie boi się wizyt u lekarza. Dodam, że spotkałam się już z ryczącym pomarańczem (o zgrozo!) który chyba miał zachęcać dzieci ale efekt w poczekalni był zazwyczaj odwrotny. To miejsce do którego dziecko raczej nie będzie bało się wrócić.
