Te zdjęcia mnie nie przekonują.
Przyczyna tej katastrofy budowlanej mogła już zaistnieć u podstaw, chociażby z źle zrobionej płycie kleina. Pomiędzy cegłami mogło zabraknąć zbrojenia bednarką czy też prętami, albo było zbyt rzadko dane. A i same cegły mogły zostac nieprawidłowo ułozone. Po samym zdjęciu trudno zwrócic uwagę na szczegóły, ale wydaje mi się, ze z części, która pozostała w nieopadniętym stropie, wystają cegły ułozone na rąb równolegle swoim dłuższym bokiem do belki. Do tego wyglądają jakby nie zostały ułozone względem siebie z przesunięciem na pół cegły, i jeżeli jakiekolwiek przesunięcie jest, to nieznaczne. Tak źle zrobiona płytę dodatkowo obciążyły wylewki. Zabetonowane na krzyz rury pod spodem płyty mogły stanowic podparcie dla cegieł, jako zamiennik zbrojenia, albo dolne wzmocnienie już ugiętej płyty dodatkowo ją obciążając.
Nie kazdy popełnia takie głupoty, a na wskutek nieprzychylnych czynników, zawaleniu może ulec nawet prawidłowo ułożony strop i jak najbardziej zrobiony zgodnie z projektem.
Ciekaw jestem jaki lekarz postawi diagnozę bez zbadania pacjenta. Jaka firma przedstawi kosztorys robót bez zapoznania się ze stanem faktycznym.
Za odpowiednie pieniądze da się wszystko zrobic.
Ale nawet badając pacjenta można ddokonac mylnej diagnozy i zastosowac niewłasciwe leczenie. Tak i przy sporządzaniu kosztorysu można nie ując pewnych nieprzewidzianych okolicznosci.
Marysia z lubelskiego, a wsią jest tylko moja ulica przy drodze wojewódzkiej z przesadnym ruchem.
I już taki ze mnie niepokorny typ, a przekonac mnie mogą jedynie rzeczowe argumenty a nie ogólniki w postaci straszaków.