Konstrukcja więżby dachowej w 1 dzień

Więźba dachowa to drewniana konstrukcja dachu, jego szkielet, który jest elementem konstrukcyjnym. Dlatego tak ważną sprawą jest jej dobre i bezpieczne wykonanie. Poznaj tajniki więźby dachowej i nie daj się zaskoczyć przy budowie dachu swojego domu.

Moderator: Redakcja e-dach.pl

Awatar użytkownika
hubapiet
rekomendowany doradca
Posty: 43
Rejestracja: 22 maja 2009, 22:08
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:

autor: hubapiet » 06 lip 2009, 7:14

Panowie
dyskusja wprawdzie odbyła się jakiś czas temu, ale być może ktoś szukając porad znajdzie to forum, więc oto jak się robi drewno na więźbę.

Po pierwsze - selekcja. Drewno musi być zdrowe. Jeśli Lasy Państwowe dostarczą chory pień to procedura reklamacyjna jest nieco kłopotliwa i część producentów to lekceważy. Czy klient rozpozna smurszałą część? Wątpię. A trwałość niestety jest zerowa.

Po drugie - jakość cięcia. Proste powierzchnie. Trzeba umieć operować trakiem by nie było fal na drewnie. A biedny cieśla który musi składać taki materiał, co nie? A, i trzeba zainwestować w prof. ostrzarki i rozwieraki do pił.

Po trzecie - ostrokrawężność - z tego samego wałka można wyciąć np. jedną krokiew lub dwie. Ale jeśli wytniemy dwie, to każda z nich dwie krawędzie ma w oflisie, czyli właściwie ich nie ma. Zmniejszamy więc powierzchnię, na której krokiew ma stać. Cierpi na tym stabilność i wytrzymałość więźby. Za to cena może być na poziomie 60% tej, która wycięta była poprawnie... Stąd jedni producenci sprzedają po 600, inni po 850 za m3.

Po czwarte wreszcie - impregnacja drewna . Nie ma czegoś takiego jak impr. zanurzeniowa. Jak pisze JBZ wielki w tym jest bałagan na polskim rynku drzewnym i niestety oszustwo niesamowite. Przypadki moczenia drewna w barwniku mi też są znane. Jeden deszcz i więźba jest biała (tzn. surowa). Klient nie potrafi tego sam ocenić. Drewno konstrukcyjne psuje się lub jest zjadane W ŚRODKU!!! Zanurzanie nic nie daje. Zanurzeniówka to proces który powstał bo zachód zaczął od naszych producentów wymagać impregnacji. Czyli impregnacji ciśnieniowej. Że nie stać ich było na autoklawy (min. 300 tys. złotych) to - Polak potrafi - wymyślili moczenie w preparatach stosowanych do impregnacji. I tak powstała "zanurzeniówka". Na wierzchu kolor był, a kto sprawdzał zanim kupi w środku... Potem poszło dalej i zaczęto kupować barwnik zamiast impregnatu, bo ten też jest cholernie drogi.
Ciśnieniówka nie ma (jak się przyjęło uważać) przesycać drewno na wskroś, tylko w części bielastej. Bo tylko ona ulega zniszczeniom (owady i grzyby). Ważne natomiast jest czym się impregnuje. Większość producentów ma preparaty chromowe, zakazane do stosowania w budownictwie. Musi być BEZCHROMOWE! To nie jest tak, że jaki preparat chcemy to wlewamy i już. W autoklawie jest powiedzmy 80 tys. litrów i jak ktoś już ma jeden to nie zmieni go na inny żeby nie wiem co.
Producent drewna konstrukcyjnego ma obowiązek wystawiać dokument zaświadczający, jak, z czego zrobił więźbę i czym dokładnie ją zakonserwował.
Zainteresowanym chętnie wyjaśnię co i jak, bo wkurza mnie to co się dzieje w Polsce. tel. 501 589747. Albo poczytajcie na wiezby.com.pl .
To duży temat i potrzeba fachowców i ludzi zaangażowanych. Najśmieszniejsze jest to, że różnica w cenie między badziewiem a najlepszym drewnem to 2 do 3 tysięcy złotych a wieszamy sobie nad głowami byle co. Jak za 10 lat trzeba będzie wymienić krokiew, to i tak te 2 tysiące będzie za mało. Pomijam zachorowania na raka od preparatów chromowych.

Pozdrawiam i apeluję i zachowanie rozsądku i szukanie produktów nie o dobrej cenie ale o dobrym stosunku jakości do ceny!

Awatar użytkownika
Andrzej Wilhelmi
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2153
Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

autor: Andrzej Wilhelmi » 06 lip 2009, 23:27

hubapiet pisze:... Drewno konstrukcyjne psuje się lub jest zjadane W ŚRODKU!!!...


Czy aby nie przesadziłeś i nie pomyliłeś drewna z rybą?!

W środku to może się psuć posusz lub wiatrołom ale te nie nadają się na konstrukcję!
Impregnacja ciśnieniowa (też jestem jej zwolennikiem) nigdy nie impregnuje drewna na wskroś!!! Impregnacja zanurzeniowa jest jak najbardziej poprawnym rozwiązaniem a barwnik jest tylko po to aby stwierdzić, że została wykonana. Poprawność impregnacji zależy od uczciwości i rzetelności jej wykonawcy. Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
hubapiet
rekomendowany doradca
Posty: 43
Rejestracja: 22 maja 2009, 22:08
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:

autor: hubapiet » 10 lip 2009, 0:43

W środku to może się psuć posusz lub wiatrołom ale te nie nadają się na konstrukcję!

I takie drewno rodzimi producenci czasem stosują - z powodów o których powyżej - trudno o reklamację a klient się nie pozna.

Impregnacja ciśnieniowa (też jestem jej zwolennikiem) nigdy nie impregnuje drewna na wskroś!!!
Oczywiście. To by nie miało sensu. Impregnuje się część bielastą bo tylko tą jedzą spuszczele i inne takie oraz tylko w tej rozwija się grzyb. Biel jest przeimpregnowany na wskroś. Poza tym jest możliwość przesycenia twardzieli. Wszystko zależy od odpowiedniego skorelowania wilgotności drewna, wartości i czasu podciśnienia, szybkości zalania i wartości i czasu nadciśnienia. I w pewnym zakresie od temperatur.

Impregnacja zanurzeniowa jest jak najbardziej poprawnym rozwiązaniem
Drewno pęka. O tym wszyscy wiedzą. Gdzie owad zniesie jaja, mając do wyboru zewnętrzną powierzchnię lub ciasną szparkę? Oczywiście że wsunie pokładełko w szparkę. A tam co? Surowe, nie zakonserwowane drewno. Nie mów proszę w takim układzie, że impregnacja zanurzeniowa jest okay. Za długo w tym pracuję i znam teorię. I widziałem belki z otworami na impregnowanej powierzchni, przez które wyszedł owad po kilku latach żerowania. Widziałem też jak na zanurzeniówce (wysokie stężenie preparatu) rośnie pleśń i sinizna.

Ponadto polecam lektury z budownictwa politechnicznego. Nie istnieje coś takiego jak impregnacja zanurzeniowa. To pojęcie powstało bo producenci, od których "Zachód" zaczął wymagać profesjonalnej impregnacji, a których nie stać było na autoklaw (min. 300tys. złotych) zaczęli kąpać drewno by nadać kolor licząc że się odbiorcy nie poznają. A potem zaczęto to nazywać i tak się rozniosło. W Polsce topowe firmy budowlane (naprawdę topowe) nie chcąc ryzykować kupują drewno konstrukcyjne w... Szwecji. Sic!

Proszę, napisz nazwy środków z których korzystasz. Od lat stosuję Osmosę i nigdy nie dodawali żadnego barwnika. Profesjonalne preparaty (takie tylko dla przemysłu, sprzedawane w kontenerach) mają "barwnik" w sobie. Tzn. nie tyle barwnik co barwę. Wynika ona bowiem ze światłoczułej reakcji czynnika aktywnego biologicznie (wiążącego celulozę/ligninę). Owszem, są też brązy. Natywny kolor impregnatu dojrzałego (związanego w komórkach) jest jednak zielonkawy.

Jaką technologię Ty stosujesz?

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Andrzej Wilhelmi
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2153
Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

autor: Andrzej Wilhelmi » 10 lip 2009, 23:10

Z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy ale różnica pomiędzy nami jest taka, że Ty w tym siedzisz a ja w tym robię (oczywiście ciesielkę). Elementy konstrukcyjne więźby wycina się z trzonu pnia to ile jest tam tej warstwy bielastej? Impregnacja ciśnieniowa wnika w głąb drewna maksymalnie na głębokość 2 mm i to jest dużo (w miejscach pęknięć i od czoła nawet kilka cm). Rozumiem, że swoją wypowiedzią nie sugerowałeś iż drewno impregnowane ciśnieniowo nie pęka w trakcie schnięcia. A skoro pęka to gdzie owady złożą jajeczka? A skro tak to czym się różni poprawnie wykonana impregnacja zanurzeniowa (oczywiście nie kilku czy kilkunastominutowa). Impregnat na zasadzie wyrównania stężeń wniknie w zewnętrzne warstwy. Zdecydowanie polecam impregnaty oparte na związkach miedzi np. Kuprafung (nie ma pigmentu a barwi drewno na zielono choć sam jest granatowy). Metoda natryskowa a nawet malowanie też przynoszą efekty. Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
hubapiet
rekomendowany doradca
Posty: 43
Rejestracja: 22 maja 2009, 22:08
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:

autor: hubapiet » 12 lip 2009, 19:30

Jesteś zapewne bardzo dobrym cieślą. Prezentujesz bowiem zasady zgodne z najlepszą tradycją ciesielską. To dzięki nim kościoły stoją kilkaset lat. I jak obejrzymy belki to obgryziony jest wierzch a środek (twardziel) stoi. Dawniej drzewostany były grubsze, zdrowsze a gospodarka drzewna rządziła się innymi prawami. Teraz to, co grube i zdrowe znajduje inne zastosowania przemysłowe i kosztuje dużo. Aby wyciąć element np. 120*250 (to jeszcze nie jest jakiś kolos) trzeba mieć drzewo średnicy min 35cm w cieńszym końcu, do tego bardzo proste. Jeśli chcesz wyciąć ten element tak, by części bielastej była w nim nieznaczna ilość - ta średnica nie wystraczy. Na taką więc krokiew kubiczna sztuka może nie wystarczyć, o ile chcemy zrobić ją prostą i ostrokrawężną co zwłaszcza dla ciebie, tak dobrego cieśli powinno być szczególnie istotne ze względu na jakość wykonania samej konstrukcji i jej wytrzymałość i stabilność.

Chciałbym więc zobaczyć kalkulację producenta wycinającego materiał drewna konstrukcyjnego z samej tylko twardzieli. I klienta, który by zdecydował się to kupić.

Dzisiejsza technika przychodzi z pomocą w takich przypadkach poprzez skuteczną konserwację części bielastej drewna. MUSI jednak być ona zrobiona w całej jej objętości. Teraz - mam nadzieję - jest to zrozumiałe.
Klient powinien zwracać uwagę na to, czy drewno jest
a) proste
b) ostrokrawężne
c) impregnowane ciśnieniowo...
d) ...w środku bezchromowym
e) wydawany jest kwit potwierdzający powyższe.

Weźmy pod uwagę, że drewno kupują ludzie nie znający się na nim. Dlatego powinni żądać papierowego potwierdzenia powyższch cech. Sami nie odróżnią ile w materiale jest bieli a ile twardzieli oraz jak i czym jest zaimpregnowane. Łatwo wywnioskować kalkulując według powyższych rozważań że więźby dziś często robione są z pełnym udziałem bieli, w dodatku bez krawędzi. Jeśli weźmiemy przekątną elementu, policzymy z niej średnicę drewna (surowca) potrzebną na taką krokiew i znamy ceny Lasów Państwowych to jeśli mamy więźby po 600 złotych za m3 to jakim cudem ma to być bezmiękiszowe?

Jeśli jesteśmy laikami - żądajmy jakości zgodnie z dobrymi standardami i potwierdzenia.

Drogi Panie, chciałbym prosić o Pańskie namiary (telefon) - chętnie będę Pana polecał jako wykonawcę więźby bo widzę, że wie Pan co mówi w tym temacie. Proszę jednak o nie wprowadzanie w błąd osób zainteresowanych drewnem. Nie jest Pan bowiem (wnioskuję z postów) technologiem drewna. Do oceny czy potrzebna jest impregnacja i jaka trzeba znać anatomię drewa, morfologię owadów, technologię produkcji tartacznej, rodzaje grzybów degradujących drewno i ich szkodliwość dla zdrowia oraz techniki i parametry impregnacji drewna. Oraz ekonomikę takiej produkcji. Mówię nie tylko o praktyce, ale i teorii. To zbyt skomplikowane sprawy i duża odpowiedzialność by szastać sformułowaniami jak w powyższym poście. Co do głębokości wnikania impregnatu - chętnie wyślę Panu i wszystkim zainteresowanym czytającym to forum próbkę (belka 60*140, wycinek przekrojowy ucięty w odległości min. 50cm od czoła) pokazującą skuteczność tej technologii. Mój tel - 501 589 747.

Proponuję - niech każdy z nas zajmie się tym, co potrafi najlepiej.
Swoją drogą - chętnie podejmę z Panem współpracę.

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Andrzej Wilhelmi
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2153
Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

autor: Andrzej Wilhelmi » 14 lip 2009, 1:12

Bardzo dziękuję za miłe słowa. Jest Pan bardzo hojny w ocenie moich umiejętności. Oczywiście nie nie jestem technologiem drewna :wink: . Miałem ostatnio do czynienia z drewnem impregnowanym ciśnieniowo i na tą okoliczność otrzymałem stosowny dokument. Efekt jednak był taki, że część elementów więźby pokryła się pleśnią na wentylowanym strychu! Ot taka etyka zawodowa tartaku. O dziwo nie poryły się pleśnią dodatkowe elementy, które były pomalowane impregnatem na budowie! Ot takie staranne pędzlowanie jak widać skuteczne.
Różnica pomiędzy starymi konstrukcjami a dzisiejszymi (pomijając jakość drewna) polega na tym, że te stare były doskonale wentylowane a te dzisiejsze poowijane izolacjami, nasączane wilgocią odprowadzaną z wnętrza budynku przez przegrody tą wentylację mają znacznie utrudnioną. Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
hubapiet
rekomendowany doradca
Posty: 43
Rejestracja: 22 maja 2009, 22:08
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:

autor: hubapiet » 14 lip 2009, 20:49

Można powiedzieć - święte słowa. O wentylacji się zapomina. Nawet jak nie wpakujemy mokrego drewna - ona i tak jest potrzebna.

Z tą skutecznością malowania - na krótką metę tak to wygląda. No i w tej sytuacji, kiedy dostaliśmy byle jaką impregnację a jeszcze belki nie są zamontowane pozostaje jedynie zlecić impregnację w innej firmie i kosztami obciążyć (reklamacja) pierwszego dostawcę. Jeśli są zamontowane - to co zrobić, chociaż pomalujmy żeby nie było że lekceważymy. Ale na dłuższą metę musimy się liczyć z obecnością robala i grzyba.

Co do impregnacji - też racja. Jak producent oszczędza i "chrzci" preparat to mamy problem. Stężenie preparatu dla każdej klasy impregnacji (na warunki "pod dachem", na zewnątrz, drewno wbite w ziemię itd.) i rodzaju impregnacji (chrom/bezchrom) jest ściśle określone. Właściwie określa się ilość kilogramów środka impregnującego, które muszą się znaleźć w metrze sześciennym drewna. Wiadomo - im mniej tym taniej. Im więcej tym lepiej. Stąd potrzeba kupowania w firmach sprawdzonych, znanych. Takim bowiem nie opłaca się tracić marki. Może i będzie trochę drożej, ale mamy pewność.

Aż się prosi powiedzieć: "Wybór należy do klienta" :)

Też pozdrawiam.
Hubert

gunar
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 447
Rejestracja: 18 kwie 2009, 18:49
Lokalizacja: Koszalin

autor: gunar » 20 lip 2009, 9:04

Konstrukcja dachowa w jeden dzień na daszku 180-200 mkw. jest możliwe w przypadku zgranej ekipy . Zależy też od tego czy drzewo jest na stropie-wtedy znacznie sprawniej składa się dachy kopertowe. No i cieśla musi być szybki i wycinać elementy kompletami, spod piły obługa zabiera i przybija bądż przykreca(w zastosowaniu narzędzi protoola). Ważnym elementem jest nieskomplikowana konstrukcja dwuspadu lub koperty. Jak damy wole oka, 10 lukarn, wiszącą facjatę nad wejściem to możemy sobie pomażyć... Czasami wycinałem po godzinach murłaty, krokwie koszowe i narożne, trochę kulawek, ale nastepnego dnia obroty już spadają i koncentracja nie ta. Sumując mój wywód :mając przygotowany materiał, pocięty i posegregowany można swobodnie złożyć daszek 200 mkw.
gunar-wycinam dachy z pasją

hammer
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 06 paź 2009, 15:07
Lokalizacja: Lubsko
Kontaktowanie:
Re: Konstrukcja więżby dachowej w 1 dzień

autor: hammer » 06 paź 2009, 16:07

Więźba dachowa w jeden dzień jest możliwa, a i jakość będzie wzorowa jeśli wykona ją sprawdzona ekipa. Montaż prefabrykowanej więźby z gotowych elementów dociętych na maszynie CNC jaką posiada moja firma HAMMER Abbundtechnik GmbH (www.gotowydach.pl) to kwestia godzin, jeśli chodzi o domek jednorodzinny o małej powierzchni do 150m2. Naprawdę zwijaliśmy się drugiego dnia o godz. 11:00 do domu. Sposobem jest pakietowanie elementów, dobre drewno oraz opracowanie logiczne i zgrana ekipa.

Wszystkich zainteresowanych gotową więźba dachową na zamówienie zapraszam na gotowydach.pl w celu złożenie zapytania i zamówienia. Satysfakcja i jakość w dobrej cenie gwarantowane!! 8)

gunar
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 447
Rejestracja: 18 kwie 2009, 18:49
Lokalizacja: Koszalin
Re: Konstrukcja więżby dachowej w 1 dzień

autor: gunar » 07 paź 2009, 18:08

Hammer jaki koszt metra kwadratowego takiej więżby? Bardzo mnie interesuje ta kwestia, oczywiscie z materiałem.
gunar-wycinam dachy z pasją

Przemek
Re: Konstrukcja więżby dachowej w 1 dzień

autor: Przemek » 09 paź 2009, 8:36

zakup więźby dachowej to ni małe wyzwanie u nas w kraju
polecam art. z życia wzięty dot właśnie tego zagadnienia

kolega hubapiet nie przesaadza
http://www.e-dach.pl/wiezba,dachowa,wie ... ,1447.html


impregnacja drewna
impregnacja drewna cz 2

ochrona więźby dachowej

JBZ

autor: JBZ » 08 lut 2010, 18:18

Andrzej Wilhelmi pisze:Z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy ale różnica pomiędzy nami jest taka, że Ty w tym siedzisz a ja w tym robię (oczywiście ciesielkę). Elementy konstrukcyjne więźby wycina się z trzonu pnia to ile jest tam tej warstwy bielastej? impregnacja ciśnenowa wnika w głąb drewna maksymalnie na głębokość 2 mm i to jest dużo (w miejscach pęknięć i od czoła nawet kilka cm).


Te 2 mm, to poważnie, czy błąd w pisaniu?

A swoją drogą, z czego Pan hubapiet wywnioskował o wysokiej jakości robót Pana Wilhelmiego? Nijak nie mogę dojść, choć nie przeczę, iż tak może być. :)

Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski

Przemek
Re: Konstrukcja więżby dachowej w 1 dzień

autor: Przemek » 03 mar 2010, 11:08

impregnacja ciśnienowa

2mm ... w zależnosci od drewna jego wilgotności.
ale prawda jest e przy drewnie nie po suszarni środek impregnujący zagłebi sie na gębokośc do 5 mm, a faktycznie wizualnie wyglądąc będzie ż na 2 ale to na 2 mm zatrzyma sie barwnik impregnatu.

faktyczna głebokoś impregnacji nie będzie do stwierdzania gołym okiem
dlatego w przypadku wtpliwości mozna wykonac ekpertyze impregnacji drewna


Wróć do „Więźba dachowa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

Gotowe projekty domów