Witam. Mam na działce stary, polski hydrofor "Grażyna". Może ktoś kojarzy. Hydrofor ma już jakieś 15 lat, dużo przeżył, silnik był kilka razy przewijany, łożyska zmieniane, pompe mróz ścisnął parę razy, ale się trzymał. No ale w końcu nadszedł czas na zmianę, bo już dość remontów, cieknie tu i ówdzie. Ten sprzęt był na siłę. Oglądałem w sklepach te hydrofory i na necie... w związku z tym mam pytanie. Bo większość nowych jest na 230V. Czy taki sprzęt na 230V czymś się jeszcze różni od tego na 400V? Czy tylko napięciem zasilania? Bo jeśli obroty, i wysokość ssania większość hydroforów ma takie same? Wszędzie jest max 8m ssania. Podobno tego się nie przekroczy. Stary hydrofor dawał radę to każdy nowy chyba też pociągnie mi wodę w tych samych warunkach? A czy taki na 230V też? Czy muszę szukać jakiegoś na te 400V? Może ktoś mógłby coś polecić sensownego, bo nie wiem czy takie hipermarketowe pompy to w ogóle sens kupować.
Z góry serdeczne dzięki za odpowiedzi.Pozdrawiam Przemek