Witam kolegę.Dobrze kombinujesz!Ja tak zawszę tłumaczę moim klientom.Można by tu wiele mówić że te co nie zdążyły się nagrzać,mają albo niedowymiarowane grzejniki.albo zła reg.hydr.Ale zakładając że wszysko jest ok....w salonie zawsze jest więcej ludu niż w innych pom., i będzie ciepełko,a term.pokojowy nie załączy pieca.To jest zły pomysł mieszać dwie regulacje
Ale nie każdy ma kociołek gazowy z baypasem,modulacją płomienia itd.,rozumiesz?Np.polskie kociołki z lat90-tych Termetu są dobrymi ogrzewaczami,ale brakuje im tych niezbębnych usprawnień i często buntują się w momencie braku możliwości wytłoczenia
odpowiedniej ilości wody do przydławionej instalacji C.O.Tam rolę czujnika przepływu pełni zwężka wenturiego,na której powstaje ciśnienie zasilające zespół wodny podnoszący klapę zaworu gazowego.5do 6 l/min to minimum żeby ją podnieść,ale nie można ustawić większej mocy,bo zaraz w nim wrze.Obserwuje ostatnio że producenci żeby obniżyć cenę kotła,nie montują baypasów tylko dają jakąś cieńką rurkę mostkującą we.z wyj.pieca,a resztę załatwia elektronika i modulacja płomienia.TOĆ TO CHORE!!!Często nawet brak czujnika przepływu wody!NOOO ALE kociołek w bardzo korzystnej cenie!!! Łosi u nas nie brakuje,więc MY FACHOWCY musimy coś wymyśić,no nie?25 lat oglądam te inst.grzewcze i stwierdzam że nasi ojcowie mieli lepszy kunszt i wiedzę,niż dzisiejsi samozwańczy nigdzie nie edukujący się i nie czytający "flachowcy"Nawet wielu serwisantów mając mnóstwo dyplomów(za dwie godziny obecności na sali) nie rozumie nawet jak działa łom albo młotek
Wracając do meritum,stwierdzam że każdemu przypadkowi trzeba się dooobrze przyjżeć,posiedzieć kuupę godzin,poznać zwyczaje i dopiero wtedy można coś tam doradzić albo ustawić.Tylko kto ma czas na to he he.