Witam! TO mój pierwszy post, szukałem podobnego tematu, jednak nie znalazłem.
Otóż mam taki problem, sytuacja praktycznie bez wyjścia no i delikatny spór z sąsiadami.
Problem wygląda następująco: W pasie jest 7 działek budowlanych, z czego na pierwszej się buduję, 3 ostatnie są zabudowane i podłączone do prywatnej kanalizacji. Pomiędzy mną a kolejnym domem są 3 niezabudowane działki. Ustalenia były takie, iż podłączam się do istniejącej nitki, po drodze uzbrajam te 3 działki w kanalizę. To są moi dobrzy znajomi więc finansowo się dogadaliśmy. Ostatni dom podłączył się do istniejącej sieci kanalizacyjnej zgodnie z otrzymanymi od wodociągów warunkami i zgodnie z projektem. Wynika z niego, iż instalacja jest o przekroju rury fi 160. Problemem według nich jest fakt, iż rura zakręca o 90 stopni na kolanie i wg moich sąsiadów podłączenie kolejnych 4 domostw zapcha ów rurę. Pytanie, czy przy różnicy poziomów prawie 4 metrów na odcinku 300 metrów jest możliwość, iż w przypadku podłączenia do tej sieci 7 domów (4os/dom) ów instalacja się faktycznie zapcha? Sąsiedzi na samym dole chcę jakiś papier od architekta, który na podstawie jakiegoś wzoru (którego nie mogą nigdzie znaleźć w internecie - a tu jak czegoś nie ma to to nie istnieje), jednoznacznie zapewni, że podłączenie tylu domów nie stanowi przeszkody. Zaznaczam, że nie zgodzili się na przerobienie sieci, nawet jeśli za to zapłacę. Nadmieniam, iż nie mam innej możliwości podłączenia się do kanalizy, na szambo czy przydomową nie ma szans, a dom praktycznie wybudowany. POMÓŻCIE!