Cuda z mozaiką !!!

Salon jest jednym z najważniejszych miejsc w mieszkaniu, to tutaj spędzamy większość czasu i przyjmujemy gości. Rady i opinie na temat urządzania salonu ? małego, dużego, z jadalnią lub bez.

Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl

naarsil
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 16 sie 2007, 20:30
Lokalizacja: Wrocław
Cuda z mozaiką !!!

autor: naarsil » 16 sie 2007, 21:50

Witam.
Czy ktoś może spotkał się z takim dziwnym zjawiskiem? Parkiet ( mozaika) był cyklinowany około rok temu. Wszystko było ok do zimy. Wtedy w różnych częściach podłogi, w symetrycznych liniach, najpierw pojawiły się około milimetrowe szpary pomiędzy klepkami, część z nich a konkretnie brzegowe z każdego kwadratu uniosły się około 2 mm do góry. Gdy przyszła wiosna, zrobiło się cieplej i wilgotniej wszystkie klepki "usiadły" na swoje miejsce, opadły do zera a szpary poznikały. Parkiet wyglądał znów jak nowy. Nagle dzisiaj upsss... mały zonk - jak na zdjęciach - http://www.e-mieszkanie.pl/galeria/index.php?p=album
Co może być tego przyczyną ? Zaznaczam że parkiecik w 100% nie był zalany (sprawdzałem wilgotnościomierzem - 75%), zrobiło się to tylko w tym jednym miejscu. Będę wdzięczny za każdą podpowiedź, namiar na miejsce gdzie szukać lub osobę, która mogłaby coś podpowiedzieć.

tomasz_z
Aktywny
Aktywny
Posty: 205
Rejestracja: 01 cze 2007, 10:14
Lokalizacja: Warszawa

autor: tomasz_z » 17 sie 2007, 8:06

Hmm, no to masz problem.

A jakiej szerokości są szczeliny dylatacyjne (przerwy) pomiędzy parkietem a ścianą pomieszczenia? I jakie to drewno?
Na jaki klej układane?
Jaki jest lakier na powierzchni?
Czy pomieszczenie było ogrzewane/użytkowane przez ten czas tj. od ułożenia do teraz?

To tak na szybko, kilka pytań.
follow the white rabbit...

Przemek

autor: Przemek » 17 sie 2007, 9:05

zamieść te zdjecia w galerii na www.e-mieszkanie.pl ten link cieżko wchodzi

naarsil
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 16 sie 2007, 20:30
Lokalizacja: Wrocław

autor: naarsil » 17 sie 2007, 16:58

Szczeliny mają ponad 1cm co widać na drugim zdjęciu(ledwo zakryły je listwy progowe- VOX mocowane do sciany), zreszta gdyby było ciasno wyparło by klepki na wiekszej długości. Parkiet kupiliśmy razem z mieszkaniem :) więc...
Z tego co pamiętam parkieciarz po cyklinowaniu większe szparki w innych miejscach silikonował bukiem, więc drewienko to buk.Na jaki klej było kładzione niestety nie wiem a lakier to Domalux Classic (trzy warstwy). Pomieszczenie (pokój w bloku) zimą cały czas ogrzewane i przewietrzane. Cały bajer polega na tym że to się zrobiło w przeciągu 1-go dnia!!!- nawet zalanie nie jest w stanie tak szybko podnieść i powykrzywiać drewna ( niech kogoś nie zmyli kaloryfer- sprawdzałem, nie cieknie). Klepki mają grubość 7mm a nowe (zostały w spadku) 8mm. Ciekawe też ze teraz kazdą klepkę, czego nie widać na fotach wygięło w lekką łódkę tak jak i owe opisywane wcześniej brzegowe, które potem "usiadły".

Link u mnie działa bez zarzutu ale dodałem też tam gdzie wskazano:

- http://www.e-mieszkanie.pl/galeria/index.php?p=album

- http://www.e-mieszkanie.pl/galeria/inde ... ry&b=1&n=1

Dzięki wielkie.

Picadoor

autor: Picadoor » 23 sie 2007, 14:20

Witam

Ze zdjęcia wynika, że to buk. Na mój gust, to dostało wilgoci na 100%, skąd? To trzeba dociec. Bo wygląda, że jednak z podłoża.

Pytanie drugie, na które warto znaleźć odpowiedź - jakiego kleju użyto, jeśli masz mieszkanie po kimś, to będzie chyba trudno ustalić. Wielkość "zameczków" świadczy, że albo było strasznie dużo i długo mokro, albo klej był do d....

Jedno mi nie daje spokoju, wbrew temu, co mówisz - kaloryfer. Mam dziwne wrażenie że to jakiś spaw, może kształtka przy nim jest sprawcą. Wyciek mógł być w ścianie i "zejść" bezpośrednio w strop. Wcale nie musi być widoczny gołym okiem.

Dlaczego tak sądzę? Miałem w mieszkaniu mozaikę brzozową, która jest bardziej wrażliwa i podatna na wilgoć. W tamtym czasie nie było klejów, więc położyłem to na klej do....lenteksu, Osakryl. Mozaika była sklinowana wokoło i wylakierowana tfu... chemosilem. Po jakieś 8 latach po położeniu zostało to zalane z naszej praleczki Polar.
Na szczęście byłem w domu, więc "poszło" tylko kilkadziesiąt litrów na pokoje.
To wystarczyło. Na drugi dzień miałem tylko kilka takich "zameczków", wywaliłem je i uzupełniłem nową klepką. I przez pozostałe 20 lat było wsio OK. Żadnego sezonowego "wstawania" ani czegoś podobnego. Myślę, że Twoja mozaika może była zbyt mokra albo nie sezonowana w pomieszczeniu przed kładzeniem - stad szpary, zeschła się.

Co zaś tyczy się wogóle dziwnych zachowań mozaiki na przełomach okresów suchych (zimą się grzeje) i wilgotnych (latem brak ogrzewania, sporo opadów) to niestety drewno ma to siebie, że odczuwa to silniej niż człowiek. W połączeniu z niedosuszonym drewnem i być może - podkreślam - być może niewłaściwą techniką kładzenia przy zastosowaniu nieodpowiednich materiałów, może tak się robić, to tylko moje przypuszczenia.

P.S: Mam drzwi z drewna i od 26 lat niezmiennie latem "szurają" po ościeżu, zaś zimą "latają" luzem.

pozdrawiam

naarsil
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 16 sie 2007, 20:30
Lokalizacja: Wrocław

autor: naarsil » 24 sie 2007, 19:33

Dzięki Picadoor za odp.
Tu właśnie zdziwko- jak pisałem wilgotnośc przy samym "zameczku" 75% (czyli normalna o tej porze roku), gdyby zalało, nawet z podłoża wskazówka zamknęła by się na ponad 100%. Podniosło go na samym środku pokoju pod oknem , gdyby zalało od prawej lub lewej podniosło by większość parkieciku, od przodu nie ma jak bo ściana 60-tka, zresztą nie miało co przez nią nakapać bo opadów było 0.
Jaki klej to nie wiem bo to rynek wtórny, gdyby był cienki to co najwyżej by się poodklejały ale nie podniosły.Parkiecik podniosło w bardzo krótkim czasie ( dokładniej - przymykam okno z wieczorka i spoko, rano, podczas otwierania okna potykam się i mało nie wybijam sobie zębów, wiec to nawet nie 24 h.
Kalafior na pewno nie cieknie i z tego co wiem nie jest nawet pod ciśnieniem bo spółdzielnia spuszcza wodę na okres letni. Zacieków i tym podobnych śladów na ścianie też brak. Czy nie sezonowana? hmmm to się zrobiło na 4 kwadracikach a "paleta" ma dużo więcej więc nie sądze.
Jeśli chodzi o Twoje drzwi to jestem w temacie i wcale nie jestem zdziwiony. Testuję to na drewnianych (potrójnie lakierowanych!) drzwiczkach panelowych Klassena (szafy wnękowe), zrobiłem około 3 milimetrowe szpary - efekt taki że jak zimno gitara, gorąco to zacinają się o ścianę , szorują o podłogę i o siebie, się znaczy rozszerzalnośc cieplna drewna bierze górę ;) Pozdro.

Picadoor

autor: Picadoor » 24 sie 2007, 22:58

Witam
Tak dla info. To nie rozszerzalność cieplna, tylko hydroskopijność włókien drewna.
Drewno ma to do siebie,np: struktura iglastego ( sosna, modrzew czy świerk) ma dużo tzw bieli (inaczej miękkiej tkanki jak wata) a b. mało tzw twardzieli - to te ciemniejsze "paski". Więc toto "chla" z atmosfery czy skądkolwiek, że aż miło. Może się "napić" nawet do 25% nie zmieniając objętości. Własnie ze względu na tę biel no i łatwiej jest to drewno przesuszyć. Nie powoduje takich odkształceń ze względu na sporą przestrzeń pomiędzy twardzielą i zawartość żywic.

Natomiast gatunki liściaste, tzw twardowłókniste, mają strukturę bardziej zwartą, przez to są bardziej wrażliwe na wilgoć, także ze względu na znikomą ilość żywic.

Z tego co pamietam, stosowane do produkcji np mebli, czy drzwi nie powinno zawierać więcej wilgoci niż.... 10-12%. Tolerancja dla parkietów, mozaiek jest nieco większa bo chyba do 15% - nie jestem pewien,już ładnych parę lat nie jestem w temacie, więc mogę się mylić. Gatunki twarde (dąb, buk, jesion, wiąz, klon) zawierają głównie twardziel, a znikomą ilość bieli. Więc jak wlezie wilgoć, to strasznie trudno ją stamtąd usunąć no i robi dużo złego - właśnie puchnie (brak przestrzeni dla pęczniejących włókien), zniekształcając się niemiłosiernie przy tym. Żaden lakier nie zabezpieczy wystarczająco, chyba że żeglarski. Ale najlepszą metodą impregnacji (dla podłóg drewnianych) zawsze było woskowanie. Tyle info.

Wracając do twojego przypadku, sądzę nadal, że przyczyna może tkwić pod mozaiką. Nakładać się może na to rodzaj kleju jaki zastosowano. Ponieważ są kleje, które ulegają wtórnemu rozpuszczaniu pod wpływem długotrwałego działania wilgoci - taki był min. polski Wikol. Takim był rzeczony przeze mnie Osakryl.

Aby to sprawdzić, czy jest to "od spodu" wystarczy zbadać (obejrzeć) odkształcenia poszczególnych klepek. Jeśli tworzą taką jakby "łódkę" (na narożnikach są lekko wygięte do góry) to świadczyłoby o tym, że większą wilgoć "biorą" od dołu, bo dolne włókna są bardziej spuchnięte, rozszerzone nadmiarem wilgoci. Jeśli tak jest, to nasuwa sie pytanie skąd nadmiar wilgoci w stropie? Jeśli nie jest tak "powyginane" lub w odwrotną stronę (w dół) to świadczyć może o "chwytaniu" wilgoci od góry.

Przyczyną może być, sorry, gdybam - spotkałem się z czymś takim - że woda zalega w płytach stropowych (tzw żerańskich) i z braku możliwości swobodnego ujścia bardzo powoli "przedziera" się przez strukturę betonu. Niewykluczone, że jest "trafiona" instalacja CO w podłodze - też się to zdarza, z różnych przyczyn (czy masz tzw rozdzielacze? Jeśli tak, masz rury z CO w podłodze).
Zastanawiam się nad taką możliwością, czy przypadkiem klepki są spasowane zbyt "ciasno", a do tego są sklinowane mocno dookoła pokoju, gdy są czymś kiepskim "zaciągnięte" no to....masz co masz. Jeśli są sklinowane to pewnie wystarczy wyjąć kliny, co pozwoli się rozprężyć tej podłodze. Jednakże z czasem pojawią się szpary pomiędzy klepkami, niegroźne ale jednak.
Przepraszam zgaduję, bo trudno to wytłumaczyć, szczególnie gdy nie można nigdzie zajrzeć.
pozdrawiam

naarsil
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 16 sie 2007, 20:30
Lokalizacja: Wrocław

autor: naarsil » 25 sie 2007, 18:58

Ta rozszeżalność cieplna miała być w cudzysłowiu :) chodziło mi o to że jednak jak jest ciepło to każdy materiał, w tym drewno rozszerza się ( fizycznie )."Puchną" ściany- w moim przypadku też łazienkowe kafle (łazienka = 24 h wilgoć a jednak zimą jest ok a latem blokada), zrobiłem za małe bo 2mm szpary.
Betonu to ten budynek prawie na oczy nie widział, stropy to jakieś siporeksopianobetonowe g..no, nawet nie można normalnego karnisza przykrecić a za wiertarkę robi wkrętak ;)
Piszesz o długotrwałym działaniu wilgoci, znaczy że łodeczka do góry- zgadza się tak właśnie są powyginane , tak tez było i zimą (jak pisałem wczesniej) o reszcie parkietu, ale to co mnie rozkłada na łopaty to że stało się to w kilka godzin!!!
Sklinowane też nie są, na całym obwodzie ciężko było je zakryć listwami, ogrzewanie odpada bo nie cieknie, leci na przestrzał w dół do sąsiada ( w osłonkach z rur - 2 cm nad podłogą)) w całkiem innym miejscu, innych mediów, zacieków, cieków wodnych w pobliżu brak, ściana budynku ponad 50cm (pustak, izolacja, pustak) więc nia ma jak nakapać z zewnątrz.
Na tej chacie, od poczatku remontu przy wszystkich pracach ciązyło jakies fatum ;) Chyba zostało mi wezwać jakiegoś egzorcystę i różczkarza od cieków wodnych.
Pozdrawiam

Picadoor

autor: Picadoor » 25 sie 2007, 19:56

Witam
Hmm - powiadasz stropy suporeksopianobetonowe, ciekawe.
A jak długo mieszkasz? Kiedy budynek budowano i oddano do użytku? Nie zdziwi mnie jeśli budowano go zima-wiosna lub bardziej jesień-zima. Przydałoby się info o tym.

Te stropy, nie dają mi spokoju, może to tylko gruba warstwa tynku maszynowego - podobne wrażenie. Co jest pod klepką, czy może wylewka samopoziomująca - a nie jest przypadkiem koloru jasnokremowego? Jaka grubość, jeśli jest? Wreszcie, czy było tam wcześniej jakieś zalanie, może coś wiedzą sąsiedzi?
pozdrawiam


Wróć do „Salon / Pokój dzienny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 132 gości

Gotowe projekty domów