Witam,
Ostatnio jeden z chętnych na budowę nowego domu zadał mi pytanie o bezpieczeństwo domu- jako efekt po tornado w częstochowskiem.
Zawsze dom kojarzył się z bezpieczeństwem, azylem. A fakty są niepokojące-Według jednego z reportarzy zaobserwowano nawet uniesienie w górę stropu gęstożebrowego ( w powstałą szparę zassało firankę). Reportarze pokazywały domy szkieletowe dosłownie rozbite. Czy ktoś ma doswiadczenie w budowie domów bezpiecznych w ww sensie?
Osobiście mam dom piętrowy podpiwniczony, murowany z pustaków, stropy gęstożebrowe, dach dwuspadowy. Po zastanowieniu muszę powiedzieć, że jedynym w miarę bezpiecznym miejscem jest piwnica zagłębiona po strop w gruncie i posiadająca dwa wejścia niezależne. Piętro i parter ze wzgledu na duże okna i możliwość wpadnięcia różnych porzedmiotów bezpieczne nie jest. Dach -wiadomo - zleci na dół przy większej wichurze. Jak szanowni forumowicze widzą ten problem -okazuje się, że już na czasie i u nas. Według wzorów z USA czy też Kanady będziemy projektować i budować pancerne pomieszczenia jako schrony? Czyzby znowu wracać zaczęła akcja każdemu schron (tylko 60 lat temu chodziło o przeciwatomowy)?