Nic tylko współczuć, niestety okazuje się po raz kolejny, że pomimo, (a właściwie może jest to jednym z powodów) cen jakie mamy na rynku mieszkaniowym zarówno przy sprzedaży jak i wynajmie, a jak już coś jest w normalnej cenie, to można się spodziewać kłopotów Ale odbiegłem od tematy. Pytasz się o rzeczoznawcę. Co prawda, nie do szacowania takiego problemu jak opisujesz, ale do sprawy spornej przy generalnym remoncie domu znajomy kolegi skorzystał z usług rzeczoznawcy, który praktycznie spełnia wszelkie Twoje wymagania, czyli jest biegłym sądowym (jest na liście, bo on brał go prywatnie, nie mniej, że sprawa była w sądzie to zależało mu aby opinia przez niego orzeczona mogła być brana jako dowód nie jestem prawnikiem i nie wiem czy do końca wszystko dokładnie napisałem, nie mniej tak mi on to wytłumaczył jak się zapytałem dlaczego zależało mu na opinii rzeczoznawcy sądowego, a ostatnio przy okazji meczu mieliśmy okazję w Pubie porozmawiać na ten temat. Ponadto jest on z racji wykonywanego nie wiem jak to nazwać zawodu, funkcji inżynierem. Zresztą ja mogę pisać, a sytuację Twoja znam tylko z tego co opisałeś. Najlepiej po prostu skontaktuj się z nim, przedstaw sprawę i będziesz wiedział na czym faktycznie stoisz. Co prawda telefonu nie znam, a kontaktu tak na szybko nie mam. Nie mniej wszystko znajdziesz na stronie
www.stawiarski.pl, tę sobie zanotowałem, bo jak rzetelny to może zawsze kiedyś się przydać. I faktycznie tak jak napisał ktoś wyżej, na początek idź do prawnika, niech sprawdzi porządnie z umową co i jak, a później do rzeczoznawcy. Nie mniej nie do końca rozumiem, co faktycznie chcesz osiągnąć, zmusić właściciela do naprawy dachu, ocenić koszty takowej naprawy i robić ja sam, czy w końcu iść do sądu w celu odzyskania środków w to
mieszkanie zainwestowanych? Ta ostatnia wersja jest raczej równoznaczna z przeprowadzką...
Brutalna prawda, wyginiemy 4 lata po roku w którym padnie ostatnia pszczoła....