Problem z mieszkaniem.....

Jak nie zginąć w gąszczu przepisów i co zrobić, by podejmowane przez nas prace były wykonane zgodnie z przepisami? Niedopełnienie przepisów prawa budowlanego może mieć bardzo poważne konsekwencje. Jeśli zastanawiasz się na jakie prace potrzebne jest pozwolenia na budowę, jak je uzyskać, jakie wymagania formalne trzeba spełnić ? tu znajdziesz pomoc.

Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl

Mormon
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 22 lis 2013, 21:54
Lokalizacja: Poznań
Problem z mieszkaniem.....

autor: Mormon » 22 lis 2013, 22:26

Trzy lata temu wynająłem z żoną mieszkanie. Do tego czasu mieszkaliśmy w mieszkaniu po rodzicach, ale ścisłe centrum, 120 mkw i czynsz zaczął przekraczać nasze możliwości, zresztą córki juz się wyprowadziły i po co nam taka powierzchnia? Znalazłem mieszkanie w sumie dosyć blisko centrum, za bardzo małe pieniądze jak na Poznań, bo 500zł/mies za 58 mkw. Jedno co to mieszkanie do generalnego remontu (umowa na stałe). Umowa, że pierwsze 4 lata płacimy 75% czynszu w zamian za remont mieszkania. Trzeba było skuwać wszystko, również częściowo z tynkami. Mieszkanie wyremontowałem. Przyszła zima i na wiosnę szok. Kuchnia i cześć jednego pokoju zalane... (świeżo po remoncie - wprowadzaliśmy się na gwizdkę). Układ jest taki, że nad jednym z pokojem mam jeszcze "sąsiada" u góry, nad drugim częściowo (podobnie jak nad kuchnią). Okazało się, że dach jest w bardzo kiepskim stanie (w umowie mam określone ściśle prace jakie miałem wykonać i z czego się wywiązałem - wyremontowanie mieszkania "w środku". O dachu, podobnie jak np o elewacji zewnętrznej mowy nie było). Sprawa zgłoszona do właścicielki. Wiosną, a właściwie latem podobno naprawiła. Kolejna zina i sytyacja podobna. Oczywiście za każdym razem dodatkowy praktycznie remont tych 2 pomieszczeń. W trzecim roku zacząłem głośno protestować, na co otrzymałem odpowiedź, że jak sie nie podoba, to nikt mnie na siłe nie trzyma. W tym roku, żona miała poważną operację i od lata więcej nas nie było jak byliśmy. Praktycznie w ciągu ostatnich 2 miesięcy wpadałem na przysłowiowe 15 minut. Nie chodziłem po całym mieszkaniu. Wczoraj byłem dłużej i tym razem kuchnia nie musiała czekać na wiosnę. Nie wiem dokładnie kiedy to się stało, ale zacieki jak jasne diabli i to stare. Nie wiem, mam dosyć. i najlepsze jest to, że nie wiem co mam robić. W sumie w mieszkanie wpakowałem prawie 45.000zł Nie wiem wziąć jakiegoś rzeczoznawcę, by wszystko ocenił? Moje koszty i straty? Ewentualnie ocenił co trzeba by wykonać z tym ch.......nym dachem? Nie wiem naprawdę co robić...

Interno
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2404
Rejestracja: 05 lis 2008, 22:07
Re: Problem z mieszkaniem.....

autor: Interno » 23 lis 2013, 1:25

Myślę, że trzeba zacząć od prawnika.
Nie wiem z jak dobrze skonstruowaną umową mamy do czynienia.
Wpakowane 45 tys. musi być poparte fakturami ale co najgorsze zasadność prac remontowych wymaga potwierdzenia przez właściciela mieszkania.
W przeciwnym wypadku stan na chwilę obecną.
Zgłoszenia do właściciela odnośnie przyczyn zalewania rozumiem, że pisemnie.
Właściciel po usunięciu przyczyn zawiadamia wynajmującego również pisemnie i wspólnie sporządzacie zakres prac remontowych a po ich wykonaniu wspólny odbiór lub potwierdzenie właściciela.
Jak znam życie sprawa będzie trudna a wiele takich sytuacji jako spec od remontów już widziałem.
Większość nie była prawidłowo udokumentowana.
Trzeba wiedzieć, że sądy w takich sprawach cywilnych opierają się wyłącznie na dokumentacji i opinii biegłych powołanych przez sąd.
Oczywiście strony mogą przedstawiać opinie swoich biegłych lecz radzę spytać prawnika czy nie będzie to działanie przedwczesne.

Gimbus
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 02 gru 2013, 20:25
Lokalizacja: był Poznań, obecnie Katowice
Re: Problem z mieszkaniem.....

autor: Gimbus » 02 gru 2013, 20:32

Nic tylko współczuć, niestety okazuje się po raz kolejny, że pomimo, (a właściwie może jest to jednym z powodów) cen jakie mamy na rynku mieszkaniowym zarówno przy sprzedaży jak i wynajmie, a jak już coś jest w normalnej cenie, to można się spodziewać kłopotów Ale odbiegłem od tematy. Pytasz się o rzeczoznawcę. Co prawda, nie do szacowania takiego problemu jak opisujesz, ale do sprawy spornej przy generalnym remoncie domu znajomy kolegi skorzystał z usług rzeczoznawcy, który praktycznie spełnia wszelkie Twoje wymagania, czyli jest biegłym sądowym (jest na liście, bo on brał go prywatnie, nie mniej, że sprawa była w sądzie to zależało mu aby opinia przez niego orzeczona mogła być brana jako dowód nie jestem prawnikiem i nie wiem czy do końca wszystko dokładnie napisałem, nie mniej tak mi on to wytłumaczył jak się zapytałem dlaczego zależało mu na opinii rzeczoznawcy sądowego, a ostatnio przy okazji meczu mieliśmy okazję w Pubie porozmawiać na ten temat. Ponadto jest on z racji wykonywanego nie wiem jak to nazwać zawodu, funkcji inżynierem. Zresztą ja mogę pisać, a sytuację Twoja znam tylko z tego co opisałeś. Najlepiej po prostu skontaktuj się z nim, przedstaw sprawę i będziesz wiedział na czym faktycznie stoisz. Co prawda telefonu nie znam, a kontaktu tak na szybko nie mam. Nie mniej wszystko znajdziesz na stronie www.stawiarski.pl, tę sobie zanotowałem, bo jak rzetelny to może zawsze kiedyś się przydać. I faktycznie tak jak napisał ktoś wyżej, na początek idź do prawnika, niech sprawdzi porządnie z umową co i jak, a później do rzeczoznawcy. Nie mniej nie do końca rozumiem, co faktycznie chcesz osiągnąć, zmusić właściciela do naprawy dachu, ocenić koszty takowej naprawy i robić ja sam, czy w końcu iść do sądu w celu odzyskania środków w to mieszkanie zainwestowanych? Ta ostatnia wersja jest raczej równoznaczna z przeprowadzką...
Brutalna prawda, wyginiemy 4 lata po roku w którym padnie ostatnia pszczoła....


Wróć do „Prawo budowlane”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości

Gotowe projekty domów