W 2005 r. przęjąłem stary murowany dom ( z lat 50-tych). To był wiejski dom ...przybudówki w postaci 2 werand, z boku do domu przyczepiona stajnia. Wykonałem remont. Zburzyłem stajnię i werandy.
Tam gdzie trzeba było wykonane zostały poprawki, skrócony dach ( dachówka czerwona taka "przedwojenna).
Fundament jest z kamienia. Pod dużym pokojem jest piwnica głębokość około 160 cm. Ściany z kamienia spełniające rolę fundamentu. W innych miejscach grubości fundamentu nie znam ale jest co najmniej 50 cm. ( tyle widziałem). Mur jest gruby na półtorej cegły, ma szerokość 45 cm razem z tynkami. Po remoncie ( 2005 r) przez kilka lat nic się niepokojącego nie działo.
Chyba w 2008 r. zauważyłem pęknięcie na murze. Pierwszy raz nieduża, szpara na około 0,5 cm. Wczoraj znowu zbiłem tynk pod pęknięciem ( na tynku jest gruba rysa więc widać gdzie) i szpara jest większa ma około 1 cm w najszerszym miejscu. Ta szpara pojawia się wzdłuż budowy ściany ( z góry na dół) tzn. ktoś budował chyba dostawkę ponieważ cegła nie jest "na zakładkę". Ta szczelina blisko stropu jest największa i ku dołowi jest coraz mniejsza, chyba nie dochodzi do fundamentu)
Moje zapytanie: czy prawdą jest, że pękanie muru jest spowodowane zbyt ciężkim dachem.
Pytam ponieważ osoba trudniąca się zawodowo budową-remontem dachów tak mówi.
Mur jest budowany z użyciem jako zaprawy chyba "piasek-wapno". Nie ma żadnego "wieńca".
Czy zmiana dachu na lżejszy, kryty blachą zapobiegnie pękaniu
Bardzo proszę o poradę.