Witam
Na początku chciałbym powiedzieć, że wiem, że nie jest to forum medyczne i moje pytanie może być trochę nie na temat ale mam nadzieję, że znajdą się tutaj ludzie, którzy udzielą mi jakieś rzetelnej odpowiedzi...
Otóż w dniu wczorajszym miałem następującą sytuację...
Jestem kurierem i doręczałem przesyłkę do pewnego domu, w którym akurat odbywał się demontaż dachu... Jego pozostałości leżało dosłownie wszędzie na ziemi, a dwóch chłopów bez ŻADNEJ ochrony dosłownie żadnej zbierało pełno tych pokruszonych płyt do wiader i potem wsypywali do jakiś worków... Zapytałem się tak z głupot właściciela "Co to za materiał, że te gradobicie aż tak go uszkodziło" Ona odpowiedziała mi to jest eternit azbest... Jak to usłyszałem to myślałem, że dostanę zawału... Od razu dałem co miałem dać i spieprzałem z tamtąd jak najszybciej... Teraz czytam informacje w necie na ten temat i jestem przerażony i nie wiem co zrobić... Byłem tam dosłownie z 2-3 minuty max czy taki okres przebywania w tym pyle może mi poważnie zaszkodzić?? Wiem, że niektórzy mogą uznać mnie za jakiegoś panikarza ale naprawdę się boję bo tak wszędzie trąbią o tym... Nie byłem świadomy, że to azbest wchodząć na tą posesję a druga sprawa, że ci idioci powinni być w maskach i teren powinien być zabezpieczony i powinien być napis ostrzegający...
Co mam teraz zrobić? Zapomnieć o tym fakcie i czekać czy po kilkudziesięciu latach te włókna spowodują u mnie raka? Czy co jakieś prześwietlenie robić czy mam te włókna w sobie? Proszę o odpowiedź bo naprawdę się martwię... Masakra (