Witam!
Mam mały problem z ingerencją w więźbę dachową przy montażu okna, szczerze to jeszcze nie musiałem wycinać dwóch krokwi obok siebie i zastanawiam się nad bezpieczeństwem tej operacji. Myślałem czy można to zrobić bez puszczania całej nowej belki aż do murłaty- wiązało bu się to z niezłym bałaganem, bo nie jest to nowy dom/dach. Pokrycie to dachówka falista cementowa lecz mniejszy wymiar niz standard, jest wielkości karpiówki , belki też idą dość gęsto. Odległość pomiędzy belkami ok. 50 cm Dom znajduje się w Niemczech i muszę przyznać że cała więźba jest w bardzo dobrej kondycji. Dodaję rysunki. Proszę o jakieś wskazówki, dziękuje z góry!!!
[/url]