Jaką instalację wybrać?

autor: **yaro09** » 22 wrz 2012, 13:53

Witam wszystkich, jestem tu nowy a to mój pierwszy post na forum. Zdecydowałem się tu zarejestrować, ponieważ zamierzam przebudować i odremontować dom, a że nie zajmuję się budowlanką i pochodnymi, to nasunęło się dużo trudnych tematów.

Mam dość stary dom z centralnym ogrzewaniem, dzięki któremu mam ciepłą wodę w całym mieszkaniu. Podłączona do niego jest cała woda, co za tym idzie woda w kuchni, łazience i wszystkich grzejnikach. W związku z tym, aby mieć ciepłą wodę w kuchni, w grzejnikach lub do kąpieli w łazience, to trzeba rozpalać CO.
Przydałoby się to zmienić na rozwiązanie bardziej ekonomiczne i wydajne. Tym bardziej że planuję przed zimą gruntowny remont kuchni, a po zimie zmianę całego dachu.
Więc przed tymi remontami można zastanowić się na zmianę instalacji ogrzewania.
Tylko nie mam zupełnie pomysłów jaki sposób wybrać. Myślałem nad kolektorami słonecznymi, lub jakiś podgrzewacz wody (albo jeden główny, duży, przy głównym boilerze, albo bezpośrednio przed kranem). Doradzicie coś? Z góry dziękuję za wszystkie wypowiedzi

autor: **Enerbau** » 22 wrz 2012, 14:56

Zmiana instalacji grzewczej bez wcześniejszego prawidłowego zaizolowania budynku (według najnowszych norm) jest bez sensu i wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Żaden nowoczesny system grzewczy nie zmniejszy zużycia energii, jeżeli dom jest energetycznym sitem.

autor: **yaro09** » 22 wrz 2012, 15:08

no tak, ale głównie chodzi mi o to, jakie rozwiązanie byłoby dla mnie najlepsze

autor: **Enerbau** » 22 wrz 2012, 20:33

Aby cokolwiek poradzić należy znać stan faktyczny budynku. Ściany, okna, dach podłogi, wymiary...
Bez takich informacji nikt na serio nie będzie mógł pomóc

autor: **yaro09** » 23 wrz 2012, 8:51

Aha, bo właśnie widzę, że niewiele osób się udzieliło

Dom mam cały zaizolowany i ocieplony. Jedynie został stary dach, który będe zmieniał na wiosnę.
A co do tematu to najbardziej kuszą mnie panele słoneczne i myślałem, że można je brać w ciemno

autor: **Enerbau** » 23 wrz 2012, 11:15

Duże znaczenie ma liczba osób w domu, jakie duże zużycie wody, żeby inwestycja w solary się zwróciła . A ponadto w domu izolowanym, nieekonomiczne jest centralne ogrzewanie.

A tak w ogóle kolego , więcej informacji otrzymasz jak umieścisz temat w "Kolektory słoneczne"

Nie po to izolujemy, by robić centralne.

autor: **sebiastan** » 19 paź 2012, 8:03

Najtaniej- Tradycyjne centralne z płaszczowym bojlerem-jest najbardziej efektywny -plus do tego przepływowy podgrzewacz wody-dajmy na to-22-24 KW i z bani.

autor: **Tomasz_Brzeczkowski** » 19 paź 2012, 8:36

sebiastan pisze:Najtaniej- Tradycyjne centralne z płaszczowym bojlerem-jest najbardziej efektywny -plus do tego przepływowy podgrzewacz wody-dajmy na to-22-24 KW i z bani.

Tylko jak funkcjonować jeżeli dom jest postawiony zgodnie z normami? Przy takim systemie nie dość, że się sporo płaci, to jeszcze nie da się mieszkać. A za 5-7lat ceny ogrzewania mają nas zmusić do korzystania z domów zeroenergetycznych?
Czy jest wiec sens dużo inwestować w coś tak drogiego w eksploatacji i zapewniającego fatalny komfort?

autor: **wito-pc** » 19 paź 2012, 22:36

dom jest docieplony ... czy izolowany??? .... diabeł tkwi w szczegółach......

autor: **Tomasz_Brzeczkowski** » 20 paź 2012, 4:59

Izoluje się dom, a ściany dociepla. Docieplanie ścian to nie jest izolacja domu. Z definicji - izolacja nie może mieć krańca. A co do diabła i szczegółów... wystarczy minimalnie nie domknąć termosu lub lodówki i grubość izolacji jest elementem pomijalnym

autor: **Tomasz_Brzeczkowski** » 20 paź 2012, 5:06

Izoluje się dom, a ściany dociepla. Docieplanie ścian to nie jest izolacja domu. Z definicji - izolacja nie może mieć krańca. A co do diabła i szczegółów... wystarczy minimalnie nie domknąć termosu lub lodówki i grubość izolacji jest elementem pomijalnym

autor: **Bolas** » 20 paź 2012, 10:17

Problem z remontowanym domem jest taki że przeważnie już się w nim mieszka albo już by się chciało zamieszkać we własnych kilku kątach. I tu powstaje dylemat bo zgadzamy się na remont jak ja to nazywam zerowy. Czyli robimy wszystko co uważamy za słuszne i ocieplamy na poziomie 0 (czyli najniższej z możliwych ze świadomością że coś tam jest na murze).
Samochód będzie jeździł byle miał 4 koła tylko na jaki luksus się zgodzimy. Podobnie jest z domem.