OK. sprawa ma się tak:
- generalny w trakcie realizacji zmieniony na innego
- wykonawca tarasów nie dostał wszystkiego wynagrodzenia ( wstrzymali mu z wypłatą nie odbiera telefonów, nie zamierza nic poprawiać)
stwierdzono:
- na ponad 800m2 tarasów i balkonów te same wady - brak dylatacji, brak faset uszczelniających
- szerokość spoin na okładzinie ceramicznej ( gres techniczny) 3 mm
- wszędzie cieknie z dokumentów wynika zmianę z Deitermann na Mapei
- brak dokumentacji STWiOR na roboty izolacyjne
- brak wywynięcia na ścianę warstwy izolacyjnej ( 15-20cm)
- pęknięcia płytek okładzinowych (ciemne płytki)
- nieszczelności na odpływach zacieki sufitów
- brak uszczelnienia rur spustowych w warstwie między stropowej
- spadki wg pomiaru BOSCH 1%
- brak izolacji wodochronnej murków oporowych ( dot. tarasu ostatnia kondygnacja)
- wszechobecny silikon w wypełnieniach łączeń cokół posadzka
- brak zbrojenia warstwy dociskowej grubość 4-5 cm
- wilgoć pod warstwą dociskową widoczna woda
- zacieki na sufitach kondygnacji poniżej tarasów
to takie pitu pitu
brak kierownika budowy, brak projektanta, brak nadzoru
wielka prywatna firma developerska warszawa
podobno w Kazimierzu Dolnym pobijali fundamenty na zabytku bez nadzoru i wiedzy KZ
dziwne co?
pozdrówka
PS) czekam na sugestię czysto merytoryczne