Cyklinowanie - rezultaty wykonanej usługi

Witam,
Niedawno temu poszukiwałem cykliniarza/parkieciarza w celu wykonania renowacji starej podłogi (wykonanej z klepki dębowej), która... w mojej ocenie była w stanie dość dobrym. Znalazłem fachowca, który prowadzi firmę i swój punkt handlowy w Warszawie na Bartyckiej. Nie chcę zdradzać co to za firma, aby nie rzutowało to w żaden sposób na ocenę efektów końcowych,... z których zadowolony nie jestem.
Niestety za całą usługę zapłaciłem (dysponuję fakturą), nie mniej fachowiec uważa, że usługa została wykonana zgodnie z najlepszą sztuką parkieciarską i mojej reklamacji nie uznaje.

Ja zaś uważam, że cała podłoga nadaje się do ponownego cyklinowania i ponownego lakierowania. Pomijając kompletne niedbalstwo przy krawędziach, na połaciach widoczne są wyraźne przebarwienia po starym lakierze. Jestem głęboko przekonany, że co prawda idealnie być nie może (np. podłoga jest stara i zniszczona nieco od wilgoci przy drzwiach balkonowych), to jednak większość przebarwień, także tych na "połaciach", po prawidłowym wykonaniu cyklinowania by zniknęła. Do tego ubytki zostały wypełnione bardzo niedbale i nierówno, co wygląda bardzo brzydko. Wszelkie drobne otwory... zostały pozostawione bez żadnego wypełnienia i zamaskowania. Innymi słowy - nie dość, że efekt słaby, to jeszcze praca nie dokończona.

Czy może ktoś mi pomóc, ocenić efekt końcowy prac (zdjęcia do pobrania poniżej) i wypowiedzieć swoją opinię - czy faktycznie lepiej się nie dało, czy jednak "fachowiec" się nie postarał? Nie wiem co z tym zrobić...

https://docs.google.com/open?id=0Bwja0s ... UTlVTGhhdw
https://docs.google.com/open?id=0Bwja0s ... ZnZfS05YQQ
(po wejściu na jeden z tych linków należy wybrać opcję "POBIERZ" i zapisać plik PDF na dysku - w przeciwnym razie wyświetli się podgląd o niskiej jakości zdjęć)

Zadaniem fachowca było wycyklinowanie podłogi, uzupełnienie ubytków, no i naturalnie polerowanie i lakierowanie oraz nowe olistwowanie. Kluczowymi ubytkami (pomijając okolice ościeżnic drzwiowych i kilka nadniszczonych przy krawędziach klepek) były:
1) Uzupełnienie progu w jednym z wejść (finalnie uzupełniane zachowanymi dwiema starymi klepkami).
2) Wycięcie w klepkach "progu" i jego wstawienie w miejscu, gdzie kiedyś były drzwi i kawałek ściany (drzwi zostały usunięte, a kawałek ściany wyburzony). Fachowiec uznał, że "wyciąć starych klepek na równo i wstawić progu się nie da" - stwierdził, że uzupełni brak dociętą deską dębową). Efekt... do zobaczenia na zdjęciach.
3) Uzupełnienie/ docięcie przy pionie CO w jednym z pokoi.

Dla jasności - na sporych fragmentach podłoga wyszła super, więc aż trudno mi uwierzyć, że żółte przebarwienia nie są efektem niedbalstwa fachowca, że krawędzi nie dało się zrobić lepiej, że nie dało się wypełnić ładnie wszystkich otworów (kawałkami klepki dębowej lub szpachlą) oraz zrobić wszystkiego równo.

Pozdrawiam,
Wojciech

kiepsko to wygląda, a co on listw nie odrywał od ściany ???
wystaczyło że na szlifierkę kątową założyłby uchwyt na papier ścierny i miejsca jak przy krawędziach obrobił ręcznie. Lepiej mieć delikatne wgłębienie i dobrze je wyprowadzić niż zostawić stary lakier pod spodem.

na moje do poprawki.

nie łam się nie jest najgorzej ale mogłoby byc lepiej

Na jakiej chemii jest ułożony parkiet ? ile lat temu ?
Czym był poprzednio zabezpieczony ?
Jaką chemię użyto podczas renowacji ?
To wszystko powinno być ustalone przed rozpoczęciem robót.
Jeśli wykonawcy coś nie pasuje nie powinien podejmować się pracy lub poinformować inwestora o ewentualnych skutkach.

kiepsko to wygląda, a co on listw nie odrywał od ściany ???

Jak najbardziej odrywał. Były wcześniej stare ćwierćwałki. Nie mogę zrozumieć dlaczego tak brzydko zrobił przy listwach (sam je przybijał dopiero na końcu prac), a jak mu powiedziałem, że jestem pewien, że szlifierką kątową można to było przy brzegach poprawić, to dodał, że nawet dwiema różnymi szlifierkami to doszlifowywał i twierdził, że już lepiej się nie dało.

Mnie jednak poza tymi krawędziami (wydaje mi się, że "łatwymi" do poprawienia) bardziej martwią przebarwienia na "środku" podłogi. Miejscami połacia są piękne, a miejscami np. 1-2 m2 z "plamami" będącymi w moim odczuciu wynikiem niedostatecznie "głębokiego" wycyklinowania podłogi.

Na jakiej chemii jest ułożony parkiet ? ile lat temu ?
Czym był poprzednio zabezpieczony ?
Jaką chemię użyto podczas renowacji ?
To wszystko powinno być ustalone przed rozpoczęciem robót.

Wieeeeele lat temu - na moje oko z 20-30. Nie wiem czy w "międzyczasie" było coś robione z tym parkietem, ale fachowiec po "wykonaniu" usługi twierdził, że podłoga jeszcze nigdy w jego ocenie nie była cyklinowana (więc tym bardziej zaskoczył mnie efekt końcowy, bo mógł zedrzeć jeszcze np. 1-2 mm i cała podłoga mogłaby wyglądać znacznie lepiej).
Szczegóły zastosowanej te x lat temu chemii nie są mi znane.

Podczas renowacji został wykorzystany Maximus Perfect Line półmat (ponoć 3 warstwy).

Jeśli wykonawcy coś nie pasuje nie powinien podejmować się pracy lub poinformować inwestora o ewentualnych skutkach.

No właśnie... Też tak uważam, ale fachowiec był dzień przed rozpoczęciem prac, wszystko oglądał i przyjął usługę do wykonania bez ani zająknięcia. Ani nie uprzedził, że nie będzie w stanie "ładnie" uzupełnić ubytków, ani że z czegokolwiek mogę nie być zadowolony i żebym może cośtam przemyślał (wskazując jakieś propozycje). Kompletnie nic. Dopiero jak go wezwałem kilka dni po robocie, to np. powiedział że można było na takiej starej podłodze zastosować inny lakier, który bardziej ciemnieje (co nie zmienia faktu, że wydaje mi się [nie mam racji?], że można było scyklinować bardziej tą podłogę uzyskując i tak znacznie lepszy efekt). Na oytanie czy np. po pierwszej warstwie nie widział, że "jest źle" i nie mógł wtedy zadzwonić... nie dostałem odpowiedzi.

Miejscami (liczonymi w metrach kwadratowych, a nie w centymetrach) wyszło super. Ale miejscami i bynajmniej nie wynikającymi z jakiś stojących wcześniej szaf (środek podłogi, brak wyraźnych "liniowo" przebiegających zmian w wybarwieniu klepki) wyszło brzydko, z przebarwieniami, a na niektórych przebarwieniach widać wręcz stary lakier (jakby w ogóle klepka w danym miejscu nie została dotknięta szlifowaniem, co widać na kilku z załączonych zdjęć).

Dzisiaj spora takich fachowców przyjeżdża i działa.
Posadzka na pewno jest nie dopracowana.
Pytałem o chemię pod parkietem, gdyż od tego zaczynamy.
20-30 lat temu stosowano czarne lepiszcze, które potrafiło przeniknąć przez drewno na styku deszczułek .
Alkohole i rozpuszczalniki chemiczne a nawet pasta do podłóg pogłębiały to zjawisko.
Lakier zastosowany to jednoskładnikowy poliuretan z akrylem czy zastosowano podkład ?
Nie znam chemii Maximusa i technologii przy aplikacji.
Dla szanującej się FIRMY to antyreklama.
Należy całość jeszcze raz zeszlifować i polakierować od nowa.
Szpachlowanie to nie pomazanie szczelin po wierzchu ale ich szczelne wypełnienie aż do pióra klepki.
Radzę użyć lakier poliuretan 100% dwuskładnik, systemowy grunt i szpachlówka elastyczna.
Mała korekta odnośnie zastosowania chemii.
Doczytałem się, iż parkiet w przeszłości był czymś lakierowany na 99% to lakier na rozpuszczalniku.
Mogło się tak zdarzyć iż rozpuszczalnik w lakierze pociągnął subit i trzeba będzie rozważyć zastosowanie lakieru chemicznego.

Praca wykonana fatalnie, ten "fachowiec" nie wykona porządnie cyklinowania i lakierowania. Nieważne czy to będzie lakier wodny, czy chemiczny, szkoda kasy na taką usługę

Praca wykonana fatalnie, ten "fachowiec" nie wykona porządnie cyklinowania i lakierowania. Nieważne czy to będzie lakier wodny, czy chemiczny, szkoda kasy na taką usługę

Ujmę to tak...

1) Pierwsza sprawa, to próba oceny - czy źle jest ze mną (jestem zbyt roszczeniowy? w głowie mi się przewróciło, że chciałem aby stara klepka ładnie wyglądała? nie wierzę "fachowcowi" na słowo, że zrobił wszystko zgodnie ze sztuką?), czy może źle jest z owym "fachowcem", a moje roszczenia są słuszne (także w zakresie plam na środku podłogi)?

2) Druga dopiero sprawa, to próba ustalenia co da się zrobić z tą podłogą, aby jej "barwa" na całej powierzchni była bardziej jednolita i bez rozlicznych przebarwień w sposób istotny rzucających się w oczy (jak to jest obecnie), jaką chemię należało (i trzeba będzie) zastosować aby ew. drobne przebarwienia które pozostaną bardziej zlewały się kolorystycznie z resztą oraz jak zlikwidować ubytki aby było ładnie i aby miejsca po nich były jak najmniej widoczne.

3) No a trzecia, to jak przekonać poprzedniego "fachowca", że powinien mi zwrócić pełną kwotę faktury (usługa + materiały), gdy ten póki co poczuwa się jedynie do ewentualnego zwrotu tylko 15% kwoty faktury

Ujmę to tak...

1) Pierwsza sprawa, to próba oceny - czy źle jest ze mną (jestem zbyt roszczeniowy? w głowie mi się przewróciło, że chciałem aby stara klepka ładnie wyglądała? nie wierzę "fachowcowi" na słowo, że zrobił wszystko zgodnie ze sztuką?), czy może źle jest z owym "fachowcem", a moje roszczenia są słuszne (także w zakresie plam na środku podłogi)?

2) Druga dopiero sprawa, to próba ustalenia co da się zrobić z tą podłogą, aby jej "barwa" na całej powierzchni była bardziej jednolita i bez rozlicznych przebarwień w sposób istotny rzucających się w oczy (jak to jest obecnie), jaką chemię należało (i trzeba będzie) zastosować aby ew. drobne przebarwienia które pozostaną bardziej zlewały się kolorystycznie z resztą oraz jak zlikwidować ubytki aby było ładnie i aby miejsca po nich były jak najmniej widoczne.

3) No a trzecia, to jak przekonać poprzedniego "fachowca", że powinien mi zwrócić pełną kwotę faktury (usługa + materiały), gdy ten póki co poczuwa się jedynie do ewentualnego zwrotu tylko 15% kwoty faktury

Tak po kolei

1. Fachowiec źle wykonał pracę, tu akurat ne ma żadnych wątpliwości

2. Dobrą metodą jest w przypadku podłogi dębowej jest olejowanie lub zastosowanie podkładu olejowego i na to lakier np. system firmy Loba, Oli. Zróżnicujemy i przyciemnimy podłogę i w ten sposób ewentualne przebarwienia będą się mniej rzucały w oczy. Można jeszcze zastosować podkład chemiczny i na to lakier. Warty uwagi jest system firmy SLC, podkład dwuskładnikowy Basic i lakier HPX, ale wymaga on sporych umiejętności od parkieciarza i wiąże sie z dużym kosztem lakierów.

3. W tym przypadku sprawa jest oczywista, albo poprawia lub oddaje pieniądze