Poszukuję kogoś kto zna prawo budowlane i p.poż.
Mam problem, mianowicie wspólnota w której mieszkam postanowiła wymienić piony wod-kan w budynku (przy sprzeciwie kilku lokatorów). wymogiem jest rzekoma odmowa banku dot. ubezpieczenia nieruchomości.
Problem polega na tym, że wymiana instalacji wod-kan ma zostać przeprowadzona na chorych zasadach.
Rury z metali mają być wymienione na PCV, lub PE. Problem w mojej ocenie polega na tym że szacht w którym będą montowane te rury nie spełnia norm p.poż i budowlanych dla takiej instalacji. Szachty są w dużej mierze oddzielone od części mieszkalnych ściankami z drewna lub materiałów palnych. Poszczególne kondygnacje nie są od siebie zabezpieczone watą, czy masami p.poż. Zachodzi zatem obawa, że w razie pożaru w mieszkaniu na niższej kondygnacji pożar może naruszyć instalację wod-kan i po rurach przemieścić się na wyższe kondygnacje. Niestety większość nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń jakie na siebie ściągają. Może ja jestem przewrażliwiony?
Kolejna rzecz to kwestia tego że roboty mają zostać przeprowadzone w mieszkaniach właścicieli i najemców bez uwzględnienia przywrócenia pomieszczenia do stanu pierwotnego. Czyli krótko, wchodzi ekipa robi dziury w ścianach (tudzież burzą całą ścianę) i wychodzi pozostawiając po sobie rumowisko.
Moje pytanie.
Czy im wolno i czy przepisy nie nakładają na firmy pewnych obowiązków i procedur związanych z takimi pracami? Jak to jest? Można w szachcie o niskiej ognioodporności montować instalacje palne? Czy szachty nie powinny mieć jakiejś klasy EI wymaganej przepisami? Wydaje mi się, że przed wymianą instalacji z niepalnej (z metali) na palną szachty powinny zostać zbadane i podniesione do odpowiedniej klasy EI. Ale widzę że większość wie lepiej co jest dla mnie dobre i w drewnianych szachtach będą kłaść PCV. Mnie ogólnie to ***, bo mój szacht jest zabezpieczony masą i watą a ścianka jest na konstrukcji alu z płytą "czerwoną" (na 3 z 4 piętrze- tu problem). Boli mnie raczej to, że rozwalą mi tą ściankę i pójdą w piguły, a ja sam sobie będę musiał ją odbudować za niemałe pieniądze (ubezpieczalnia już zapowiedziała że może się nie przychylić do moich roszczeń odszkodowawczych)
Pewnie napiszecie Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, idź tam. Chcę poznać także zdanie ludzi związanych z budownictwem i znających przepisy spoza "układu urzędniczego". Wiadomo jak działa ta machina...chcę poznać Wasze opinie. Pozwolić zainstalować rury PCV przy instalacji miedzianej jaką mam zrobioną w mieszkaniu, czy bronić mieszkania przed najeźdźcami? PCV - potencjalne zagrożenie pożarowe, czy żeliwo + stal, miedź i niech sobie mają szachty nawet z papieru? CZY IM WOLNO ROZWALIĆ W MOIM MIESZKANIU ŚCIANĘ I WYJŚĆ?