Witam.
To, że klient próbuje jak najmniej zapłacić, jest normalne.
Klient nasz Pan, trzeba mu dopłacić, jeszcze flaszkę postawić za sam fakt, że łaskawie pozwolił na wykonanie instalacji u siebie.
Mało tu na
forum takich, co to narzekają na Wykonawców i piszą - "nie polecam" itd. To niech sami zrobią, zobaczymy czy się polecą
A przecież mógł sam ... kuć w żelbecie, sam odpowiadać na ewentualne naruszenie konstrukcji ścian budynku.
Kolego, ten chciwy klient jest mądry, i wyczuł Twoją sytuację.
Gdzie umowa ? Gdzie zakres prac na piśmie ? Gdzie szacunkowa stawka rg lub od nieszczęsnego punktu czy też od całości ?
A może wstępnie były te sprawy określone, ale ciężka praca w betonie (którego nie za bardzo można naruszyć bez zgody właściciela/zarządcy budynku)
kazała Ci podnieść stawkę ?
Co do liczenia za usługę - jest Winbud, jest NormaPro, jest Zuzia, jest kalkulacja własna. Czego tu chcieć ?
A na gębę to można z żoną ...
Z klientem inaczej jak na piśmie, z wieloma punktami umowy, łącznie z wszelkimi jego danymi oraz :
- przedmiotem umowy
- wartością zamówienia
- terminem i formą zapłaty
- obowiązującą formą odszkodowania itd. itd.
nie podchodź, nie zaczynaj.
Może być tak, że wykonawca swoje, a klient swoje ... myśli podczas realizacji prac. I usłyszysz, Kolego zdanie -
A ja myślałem, że ta robota będzie kosztowała ... A materiał nie będzie droższy niż ...
Nie ma lekko - każdy klient to potencjalny kombinator, co by tu zrobić, by nie zapłacić ...