Witam, jestem na etapie kładzenia instalacji: ydy3x2,5mm gniazdka, 3x1,5mm światło, przewody idą po ścianach, czasem po nadprożach, włączniki do światła typowo na wysokości około 1,3m nad planowaną posadzką.
Sąsiad opowiadałi, że słyszał o specu który kładzie przewody po podłodze (suchy beton), instaluje włączniki światła na wysokości 0,8m (ponoć jakieś nowe standardy UE) poza tym nie robi typowych puszek tylko robi łączenie w puszcze pod gniazdko lub włącznik światła.
Fakt że puszka wysoko na ścianie i ten brud dookoła niej (przynajmniej u mnie w starym budownictwie przy słabych jakościowo tynkach cementowo wapiennych) jak i możliwość przewiercenia przewodu na nadprożu podczas instalowania karniszy itp te rzeczy przemawiają za tym drugim sposobem.
Co o tym myślicie, zda to egzamin?
W sumie pytam w imieniu sąsiada, pozdrawiam.