średnica rury, przyłącze

autor: **arian** » 21 sty 2010, 12:38

Witam
Opisze moją sytuacje, jestem właścicielem kamienicy w której jest 15 mieszkan(kazde mieszkanie o prysznic/wanna +kibel+ umywalka+ zlewozmywak) przyłacze jest zrobione rurą 3/4", chbyba ciut przymało. Jest to instaalcja z lat 70. I teraz moje pytanie jaka średnica rur była by odpowiednia na takie przyłacze??

autor: **Alibaba** » 21 sty 2010, 21:33

Jesteś pewien,że budynek to lata 70-te? Sądzę,że prędzej 30-te. Takie średnice stosowano wtedy w budynkach, gdzie nie było łazienek, był za to 1 kibelek na korytarzu i 1 zlew dla wszystkich.
PE 50 spokojnie wystarczy, tylko zapewne do poprawienia ciśnienia w kranach, będzie również potrzebna wymiana instalacji wewnętrznej jak i montaż nowej nawiertki.

autor: **arian** » 22 sty 2010, 16:46

Ok dzięki, Tak kamienica jest z lat 30 natomiast wode doprowadzono w latach 70. A jakie powinno być cisnienie w takiej instalacji??

autor: **arian** » 23 sty 2010, 17:28

I jakiej średnicy zastosować wodomierz??

autor: **Alibaba** » 23 sty 2010, 21:37

arian załatw wszystko legalnie w uzgodnieniu z wodociągami.Wystąp o warunki techniczne a wpierwej dowiedz się kto takowej wymiany przyłącza ma dokonać (kto jest właścicielem przyłącza). A urządzenie pomiarowe jakim jest wodomierz, wodociągi dadzą Ci gratis

autor: **Broda79** » 25 sty 2010, 14:56

arian pisze:I jakiej średnicy zastosować wodomierz??

Ciekawy jestem jak go sobie zaplombujesz. Wodomierz nie jest twoja własnością, wiec nie radziłbym zmieniać go na własna rękę.
Założę się, że za parę miesięcy będzie ktoś tu skowyczał, że został oszukany i napadnięty i niesłusznie ukarany przez wodociągi, mimo, że grzebał w cudzym ogródku.
ja Ci coś napiszę. Ciekawe czy zgodziłbyś się, jakby ktoś na ulicy ściągną ci gacie i zaczął wymieniać siusiaka bo mu się wielkość nie podoba...

autor: **adamis** » 25 sty 2010, 17:20

Broda79, człowiek się pyta a ty jakieś (...) wypisujesz. Po co?

autor: **Broda79** » 25 sty 2010, 19:48

Ja bardzo przepraszam, że się uniosłem, ale już kilka razy ktoś mu napisał, że ma iść do wodociągów, co w tym przypadku jest jedynym słusznym rozwiązaniem, a on dalej swoje. Może rzeczywiście trochę zbyt drastyczny przykład podałem.