Witam,
mam pytanie, z segmentów trudne. Niestety nikt nie potrafi mi na nie odpowiedzieć.
Przy ustanawianiu służebności, sąd wyznaczył biegłego rzeczoznawcę do określenie wartości tej służebności, czyli przygotowania operatu szacunkowego.
Służebność ciągnie się przez kilka działek. Ze wszystkimi się dogadałem co do wynagrodzenia za tą służebność, co jest odnotowane w protokole sprawy.
Pozostała tylko jedna osoba, która właściwie jest powodem tej sprawy całej, które nie godzi się na proponowane przeze mnie wynagrodzenie.
Sąd wyznaczył tego biegłego, tyle, że wyznaczył oględziny i ustalenie operatu dla całej służebności? pytanie moje, czy to jest normalne, bo nie chcę płacić rzeczoznawcy za jego pracę nad działkami którego tego nie wymagają. Po co wyceniać coś do czego nie jest potrzebne, niech wyceni tylko sporną część służebności.
Pomóżcie