Witam
zabieramy się do remontu domu szeregowego z lat '70 (technologia wielkopłytowa).
Sąsiedzi z "szeregu" ostrzegają, że posadzki są toksyczne - skażone/zawierające fenol czy inne świnstwo. Chcemy sprawdzić, jak bardzo to jest trujące i czy trzeba usunąć całość, czy np tylko klej pod płytkami PCV (w części domu jest parkiet, w części - PCV które będzie zmieniane na terakotę oraz wykładzinę).
Wiem, ze tego typu pomiary robi Sanepid, ale zastanawiam się czy są jakieś prywatne firmy robiące tego typu usługi. Nie bardzo wiem jak je wyszukać, wrzucam w internet różne wersje hasła "pomiar toksyczności budynków" i wyskakują mi same artykuły na ten temat, bez konkretnych firm. Dopm jest w Gdańsku. Czy ktoś miał podobny problem remontowy (z tego co opowiadają Teściowei swego czasu cała Żanianka była zafenolowana)? Jakieś rady? Namiar na firmę?
Za wszelką pomoc będę bardzo wdzięczna, jestem "mamusią przy nadziei" i bardzo nam zależy żeby dom do którego wprowadzimy się z małym dzieckiem był zdrowy i bezpieczny. Oczywiste rady w stylu "wysadzic w powietrze i zbudowac od nowa" nie wchodzą w grę ze względów finansowych.