Witam
Mam od lat problem z wciekającą wodą do piwnicy.
Zwykle na wiosnę podczas topnienia śniegu część piwnicy (klatkę schodową) mam zalaną nawet do 30cm. Kilka lat temu dobudowałem klatkę schodową łączącą piwnice z parterem oraz strychem. Nie wiem, czy to wina "fachowców", jednak woda wcieka tylko i wyłącznie w obrębie dobudowanej klatki. Większa część domku (piwnicy), wydaje się być dobrze uszczelniona. Tam problemu z wodą nie mam. Postanowiłem wykopać rów na około tej klatki schodowej, aż do ławy. Nie było możliwości, aby woda nie wpadała. Okazało się, że nawet folia zabezpieczająca nie dostawała do ławy.
Zerwałem folie. Wykopałem z 15cm poniżej ławy.
Woda na zdjęciach jest z powodu ostatniej burzy. Ogólnie przy kopaniu nie było bardzo mokro, jednak pod koniec ziemia/ił/glina nieco bardizej się kleiło, nie mniej jednak kałuż takich nie było!
img37.imageshack.us/img37/2831/dsc1439.jpg
img20.imageshack.us/img20/7194/dsc1445.jpg
img443.imageshack.us/img443/5194/dsc1444.jpg
Woda wlewa się ze szczelin pomiędzy ławą, a tylko pierwszym bloczkiem ściany w piwnicy. Woda nie drąży po całej ścianie. Wygląda to tak:
img89.imageshack.us/img89/9998/dsc1450d.jpg
i ta sama ściana z zewnątrz (pod schodami)
img35.imageshack.us/img35/3595/dsc1457.jpg
img19.imageshack.us/img19/5270/dsc1451yxi.jpg
Co radzicie?
Sporo czytałem o drenażu, ale zastanawiam się czy nie wystarczy użyć czegoś dobrego do zaklajstrowania tej szczeliny pomiędzy fundamentem, a cegłą. Do tego papa i jakaś emulsję bitumiczną. Co o tym myślicie?
Jeśli drenaż to co i jak to wykonać?
Czekam na pomoc, pozdrawiam i z góry dzięki