Tomasz_Brzeczkowski pisze:Przez 20 lat nigdy się nie zdarzyło by pasowały... i to wszystko. Jako wykonawcy nie jesteśmy zainteresowani utrudnianiem nam życia.
Nie zrobi architekt projektu wykonawczego. nawet nie ma w "bibliotece" skrzynki rozdzielczej.
Brak koordynacji projektowej - właśnie dzięku takiemu podejsciu jakie zaprezentował Pan Brzęczkowski ("utrudnianie życia") są kolizje instalacji z innymi instalacjami jak i z konstrukcją budynku.
To wszystko przekłada się na koszty i czas inwestycji.
Ale co tam!!! I tak inwestor zapłaci
A po co wysilić umysł.Przecież wykonawcom opłaca się trafić na "nieprzewidziane" przeszkody.Wkońcu będzie mozna podrzucić jakąś fakturkę za rozwiazanie "skomplikowanej" kolizji.
Także nie akceptuję podejscia P.Brzeczkowskiego,że należy wykonywać instalacje "na żywca" bez skoordynowanego planu prując w nieodpowiedzialny sposób konstrukcje budynku.Tak myśląc - po co nam wogole projekty!
Po co! Ano właśnie - aby wychwycić błędy.
A od kiedy architekci projektują instalacje sanitarne? Mają od tego branżystów.A instalacje rekuperacji - są firmy które projektują i wykonują.
I tak między innymi nie lada kłopot miałem ze sposobem przeprowadzenia instalacji w stropie ktore zaproponowała znana firma rekuperatory.pl
Gdyby nie wnikliwa analiza projektu instalacji PRZED JEGO WYKONANIEM która w tym przypadku kłociła się ze projektem budowlanym (specyficzne przeprowadzanie kanałów w stropach i przez podciągi) wyszłoby, że Inwestor byłby skazany na lokalne obniżenia sufitu.A tak przed wykonaniem budynku strop i kanały się przeprojektowało i została zachowana wizja architekta.
Tomasz_Brzeczkowski pisze: Przy dzisiejszych sprzętach kucie to nie problem, ale łatanie to problem..
To łatanie dziur po instalatorach nierzadko jest największym problemem. Gdyż nie raz spotkałem się z kompletną bezmyślnością instalatorów którzy o mało nie doprowadzili do katastrofy budowlanej.Wszystko przez to że instalatorzy nie mają zielonego pojęcia o statyce budowli
Ażeby zapytali, skonsultowali, to czytuję ich powszechną maksymę "po co utrudniac nam zycie" tak jak twierdzi Brzęczkowski
bo najważniejsza jest...rurka.
Przypomina mi się Kabaret Starszych Panów
...Wężykiem Jasiu wężykiem