Witam
Dekarz zgodnie z umową wzdłuż całej krawędzi dachu wykonał obróbki blacharskie o szerokości ok. 25cm (pasy nadrynnowe i wiatrownice) - w sumie ponad 80 mb. Przymocował je do desek wkrętami. Sąsiednie arkusze (pasy) płaskiej blachy o długości po 2mb łączył na zakładzie wkrętami jeden z drugim- twierdzi, że tak może być chociaż mam wątpliwości. W celu zapobieżenia deformacjom związanych z rozszerzalnością podłużną blachy mógł przecież chyba dać zamiast wkrętów na zakładach po 2 wkręty z jednej strony tuż przy zakładzie i z drugiej, tak aby jeden wkręt nie zespalał dwóch blach :jeden koniec blachy będzie dążył do rozszerzenia się w jedną stronę, drugi w przeciwną (analogicznie kurczenie) - wkręt łączący naraz dwie blachy będzie uniemożliwiał pracę blachy (np. w zimny czy słoneczny dzień - słońce mocno operuje przy krawędzi dachu) i stwarza dogodne warunki do deformacji. Z kolei jeżeli byłoby mocowanie pojedynczych blach do drewna to drewno pod blachą chyba "weźmie na siebie" możliwe odkształcenia. Czy jest to poprawne co zrobił czy jednak nie (mając na uwadze ryzyko odkształceń i/lub niewytrzymania mocowań pod wpływem zmian temperatury)?
Pozdrawiam