Witam.
Instalacja wygląda tak:
Pompka pracuje non stop bez zadnego strownika chyba ze wyłącze z prądu.
W zasadzie wszystko działa, woda w boilerze sie grzeje, ciepło do grzejników dociera.
Jedyny problem wystepuje w nastepującej sytuacji.
Otóż aby instalcja nie zabierała ciepła z boilera po wygasnieciu pieca, zamykam wieczorem zaworek kulowy przy boilerze.
Przy ponownym rozpaleniu i osiagnieciu temp ok 65 st. z naczynia potrafi kilkarotnie chlupnać woda jaky sie piecowi bekło.Po otwarciu tego zaworka dolegliwosci zaczynaja ustepowac. Nie udało mi sie jeszcze zagotowac wody w piecu tak wiec nie wiem co wówczas bedzie się działo.
I w tym momencie moja prosba do znawców tematu o opinię czy tak wykonana instalacja wymaga modyfikacji aby poprawić jej funkcjonalność