Uwaga. Ostrzegam przed firmą TIMEX Tomasz Budniak z Pobiedzisk. Ilość i powaga wpadek na których tą firmę przyłapałem jest tak wielka, a podejście do klienta tak nieuczciwe, że absolutnie wszystkim odradzam jakichkolwiek kontaktów z tą firmą i tym człowiekiem.
Oto kilka przykładów:
- ławy fundamentowe: próbowano wykonać zbrojenie z prętów o średnicy 12mm zamiast 16mm, wykonano za płytki i za wąski wykop, próbowano użyć za dużych strzemion – wbijały się w ściany wykopu!
- zaprawa której próbowano użyć do murowania bloczków fundamentowych była chyba po prostu błotem.
- piasek do wypełniania fundamentu nie był ubijany warstwowo w wyniku czego po czasie osiadł i posadzki podłogi parteru wiszą aktualnie w powietrzu.
- ściany nośne: dokładnie widać w których momentach murowania ekipa była względnie trzeźwa, potężna ilość odpadów, brak narzędzi do cięcia porothermu.
- nadproża: próbowano zbroić dwumetrowe nadproże o przekroju 25x40 JEDNYM prętem 4mm (bo tylko taki był na budowie – projekt przewiduje tam 6 prętów 16mm). Nadproża łukowate z wyniku za słabego szalowania mają zamiast łuku, linię „bałwanków”.
- kominy: kanały wentylacyjne połączone przy podstawie, wyczystki kominów spalinowych w innych miejscach niż ustalono
- wieniec pod murłatę: Panowie nie słyszeli o wadze wodnej – różnica poziomów 5cm.
- kanalizacja: nie przeprowadzono rur kanalizacyjnych pod tarasem, taras wypełniono gruzem i zalano betonem w tym częściowo B20 pozostałym z lania stropów. Dwa dni kucia.
- wentylacja: tą rurę przeprowadzono ale zapomnieli wsadzić kolana, a więc konieczność rozkuwania kolejnych kilku metrów tarasu.
- schody wykonane niezgodnie w projektem i ustaleniami. Górny bieg zaczyna się 5 cm niżej. Nie zostały wykonane z betonu przemysłowego.
- podczas prac zniszczono choinki w ogrodzie, wyrwano i zgięto jeden z słupków płotu – było to wynikiem wyłącznie niezdarności operatora podnośnika (NIE braku miejsca!). Oczywiście żadnego przepraszam lub chęci naprawy szkód.
Sposób pracy Pana Tomka jest następujący: w poniedziałek rozmowa na budowie: komin ma mieć przy podstawie 120cm czyli zgodnie z rysunkiem. Środa: komin ma 100cm. Tłumaczenie: no jak, przecież miało być 100! Rysunek? Jaki rysunek? Pan mi przekazywał?
I tak w kółko non stop. Literalnie jak w kabarecie: „Będzie Pan zadowolony”. Pan zadowolony nie jest.
Stan na dzień dzisiejszy jest taki, że mam nieskończone kominy, dodatkowe koszty związane z poprawianiem po firmie Pana Tomasza Budniaka. Pan Budniak od ponad miesiąca nie odbiera ode mnie telefonu, nie reaguje na prośby oddzwonienia przekazywane przez innych, a gdy dzwonię z innego numeru po prostu się rozłącza. Ponieważ zostało złamanych wiele postanowień umowy dlatego zamierzam oddać sprawę do sądu.
Gdyby ktoś miał ochotę poznać więcej szczegółów lub zweryfikować te informacje proszę o kontakt mailowy: qbota@poczta.onet.pl