Lukas1850 pisze:Jak strażak wchodzi do budynku, to najpierw interesuje się, czy odcięty jest główny zawór gazu. Jak już ma tę pewność to śmiało wkracza... a tu nagle BUM! Wyleciał w kosmos razem z butlą gazową. Mniej więcej o to chodzi.
Prawidłowa odpowiedź !!!
Przepis z jednej strony jest niepowazny, kupujesz butlę np 3 kg aby wyjechać na łikend
nad jeziorko a później co mam zrobić z tym fantem jak nie mogę jej trzymać w domu ? - oddać sąsiadowi, który mieszka w budynku zasilanym gazem tylko butelek ? Z drugiej strony przepis jest ok. w razie pożaru a zazwyczaj butle połączone są na zwykły wąż (acetylenowy nikt nie łączy na stal
sztywno) może spowodować ogromny wybuch i zazwyczaj mało się słyszy o wybuchach z instalacji raczej tylko z butli, przy pożarze w budynku gdzie znajdują się butle jest inne działanie S.P. (straży pożarnej wygląda jak świętej pamięci
Wybuch butli działa jak bomba !! wpisz w google WYBUCH BUTLI GAZOWEJ.
Jeżeli pożar nie jest spowodowany ulatniającym się gazem z rur to w razie pożaru do wybuchu nie dojdzie ( jedynie jak pospadają liczniki gazowe połączone na lut miękki)
Ps. firmy wymieniające butle znają przepis dokładnie by dostać koncesję, komu można, komu nie, raz tylko wspomniałem gościowi, że tu jest instalacja z sieci, zrobił w tył zwrot i kurz tylko po nim pozostał na moim nowym sweterku