Witam, mój znajomy ma domek w którym kotłownia (wraz z boilerem) jest w piwnicy na parterze jest 8 grzejników i na poddaszu jest jeden. Są zamontowane automatyczne odpowietrzniki(nie wiem jak to się fachowo nazywa). Pompa znajduje sie przy piecu na powrocie.obieg jest zamknięty zbiornik wyrównawczy jest w piwnicy.
Instalacja była robiona około 13 lat temu i od razu pojawił sie problem z temperaturą na piecu, gdyż była na piecu temp 70 po chwili ( dosłownie do 5 min) już 50 a nawet niższa, układ był wymuszony( tzn była włączona pompka a zawór od grawitacyjnego był zamknięty). A i jeszcze było słychać, że gdzieś w rurach tak jakby się przelewała woda (bulgotanie nie szum). znajomy otworzył zawór od obiegu grawitacyjnego(pompka też była wł) i wszystko było ok, temperatura na piecu sie uspokoiła i w rurach cichutko.
Parę dni temu zmieniał piec (z dmuchawą i sterownikiem) zmienił pompke rozpaliliśmy i chcieliśmy ustawić przedmuch i znowu ten sam problem ze skaczącą temp na piecu i te bulgotanie w rurach, i po dwóch dniach walki przypomniało mu się, że wtedy otworzył ten zawór od grawitacyjnego, tak też zrobił i wszystko ok.
Moim zdaniem nie powinno tak byc, że pompka chodzi i zawór od grawitacyjnego otwarty. POMOCY, co może być nie tak. Później zrobię zdjęcia i dodam. Mam nadzieję, że nie namieszałem zbytnio.