lukaszr pisze:Zasysanie powietrza mam z zewnątrz budynku, powiedziano mi że to wpływa znacznie na zużycie, ponieważ do pieca wpada zimą powietrze o minusowej temp. a powinno wpadać ogrzane (gdybym poprowadził rura w rurze) czy to prawda, czy może to mieć aż taki wpływ
Tak to jest, jak człowiek polega na sprzedawcy. Równie dobrze mógłby Ci powiedzieć, że Ziemia jest płaska, a od dołu podpierają ją wielkie żółwie, które stoją na Słoniach.
Jeśli się chwilę zastanowisz, to z łatwością zrozumiesz, że z punktu widzenia bilansu ciepła nie ma znaczenia, czy powietrze do spalania pobierasz z zewnątrz, czy z wnętrza pomieszczenia. Przecież do pomieszczenia również dostarczasz to samo powietrze z zewnątrz, tyle, że ono się ogrzewa w pomieszczeniu, zanim trafi do kotła.
A jak sądzisz od czego ono się ogrzewa w pomieszczeniu? Bo ja sądzę, że od instalacji grzewczej, która jest zasilana z kotła, który jest zasilany gazem.
. Przy pobieraniu powietrza przez kocioł bezpośrednio z zewnątrz skraca się po prostu łańcuch o jedno, albo dwa ogniwa.
Na marginesie: kiedyś przez przypadek wszedłem do hurtowni instalacyjnej. Usłyszałem jak facet pyta sprzedawcę jaką musi kupić pompę do instalacji c.o., tzn ile musi mieć metrów podnoszenia. Sprzedawca pyta jaki wysoki jest dom, klient odpowiada parter piętro i strych. Sprzedawca liczy, 3+3+2, i mówi: potrzebuje Pan pompę o podnoszeniu 8 m H20.
)))))))))))))))))))))))).
To prawdziwy przypadek. To był prawdziwy klient i prawdziwy sprzedawca. Hurtownia również była prawdziwa i ja też.