Ocieplona ściana - kłopoty z jej malowaniem

Potrzebuję porady w następującej kwestii: mam ocieploną ścianę w pokoju od strony wewnętrznej mieszkania. Gdy wprowadziłam się do mieszkania poprzedni właściciel ocieplił zimne ściany styropianem. Teraz po 5 latach w jednym z pokoi powychodziły ŁATY od ocieplenia. Widoczna jest cała konstrukcja ocielenia. Chciałabym pomalować ściany i w jednym z pokoi w to miejsce położyć tapetę - czy po wykonaniu tych prac nie pojawi mi się znowu zarys konstrukcji na ścianie. Nie wygląda to obecnie estetycznie ?
[img]http://static.urzadzone.pl/gallery/8387/0_e112d789117a64719f75da2c4d80741a6e3ea60b.jpg[/img]

do izolacji wewnętrznej otwartej dyfuzyjnie stosuje się specjalne płyty nie styropian, ale skoro już masz zamiennik tańszy i widać gorszy to jedyną metodą jest zerwać wsio, zagruntować ścianę pozbywając się grzyba i pleśni, zrobić ocieplenie wełną i folią oraz płytą i pomalować, można też ścianę osuszać ale to kupa kasy jak dla wynajmującego mieszkanie lokatora

wiązanie sznurkiem gówna mało komu się udaje, ja na ten przykład nie potrafię, więc mając małe dzieci szukałbym innego mieszkania

do izolacji wewnętrznej otwartej dyfuzyjnie stosuje się specjalne płyty nie styropian, ale skoro już masz zamiennik tańszy i widać gorszy to jedyną metodą jest zerwać wsio, zagruntować ścianę pozbywając się grzyba i pleśni, zrobić ocieplenie wełną i folią oraz płytą i pomalować, można też ścianę osuszać ale to kupa kasy jak dla wynajmującego mieszkanie lokatora

wiązanie sznurkiem gówna mało komu się udaje, ja na ten przykład nie potrafię, więc mając małe dzieci szukałbym innego mieszkania

Wiedziałam, że nie mam wszystkich informacji na temat tej ściany - właśnie dowiedziałam się że na ścianę położono również styropian, płyty i wykonano regips. Czy to coś teraz pomoże ?

Jeżeli to nie jest Twoja własność, to zastosowałbym się do rady KTH.
Tu nie pomogą żadne czry mary. Ktoś wcześniej spieprzył to na maksa i bez kosztownej renowacji się nie obejdzie. Dalsze mieszkanie w czymś takim grozi zdrowiu i życiu. To nie są żarty!