Witam
W projekcie mam przydomową oczyszczalnię ścieków.
Początkowo miał być drenaż odsączający ale dowiedziałem się od pracownika "Spółek Wodnych",że oczyszczoną wodę mogę odprowadzić do pobliskiego strumyka.
Opłata za ten "myk" to ok.50pln rocznie .
Zakładając,że wykonanie drenażu będzie mnie kosztowało 4000pln, to mogę zamiast za drenaż płacić "SW" przez 80LAT!!!!!!!!!!! (teoretycznie,oczywiście)
Problem mój tkwi w tym,że mam strumień na tym samym poziomie co odpływ z osadnika lub trochę niżej
CO ZROBIĆ?
JAK ZABEZPIECZYĆ SIĘ PRZED ZAMARZANIEM?(strumyk płynie z wolna 0,6m poniżej powierzchni gruntu, czasem zimą zupełnie zamarza)
CZY dodatkowy zbiornik z pompą ma sens i jeśli tak,to jak to wykonać żeby miało ręce i nogi szczególnie w zimie?
P.S.
Od wylotu mam ok.25m do strumyka