Od ponad roku korespondujemy z Wójtem w sprawie samowoli budowlanej, która została postawiona tuż przy naszej siatce ścinając jednocześnie skarpę. Dach budynku zachodzi na naszą siatkę.
Okazało się, że samowola została zalegalizowana mimo wszystko. To jest mała wieś więc, zapewne rączka rączkę myje.
Jeden z betonowych fundamentów siatki przez owe zniszczenie skarpy 'wisi w powietrzu'.
Według map geodezyjnych i odnośnika w postaci słupa wysokiego napięcia okazuje się, że budowla stoi częściowo na naszym terenie, ale bez dokładnego sprawdzenia trudno za to sobie rękę uciąć.
Niestety działkę odwiedzamy sporadycznie więc nie mogliśmy zainterweniować podczas budowy.
Nie jest to budynek mieszkalny.
Zastanawiamy się do kogo w tej sprawie napisać zanim rozpoczniemy drogę sądową, nie mamy zbytnio na to pieniędzy i nerwów. Mama nawet myślała o telewizji, ale jednak nie zależy nam na rozgłosie a tylko naprawieniu naszej siatki/umocnienia do czego sąsiad się nie poczuwa. Nie chcemy oddawać naszej działki kawałek po kawałku bo ktoś ma znajomego wójta.