Re: Blat pod umywalkę - kolejność prac
autor: Picadoor » 11 wrz 2010, 21:46
Witam
Ad 1.
Podstawowa zasada jest taka, że zawsze płytka "stojąca" stoi na "leżącej".
Dlaczego? Nie widać niedokładności cięcia i montażu, przy odwrotnym układzie będzie widać.
Ad 2. zależnie od koncepcji, ja zawsze stosuję płytę GK i stelaż z profili - to jest kwestia wykonania odpowiedniej konstrukcji. Poza tym nie ma tyle babrania z impregnacjami, siatkami, gruntami itp.
Ad 3. ???? bez sensu
Ad 4.
Zasada kolejna jest taka, że terakota powinna być kładziona jako przedostatnia (ostatnim jest dolny rząd tzw. zamykający) - to wynika z wyżej opisanej innej zasady (Ad 1). Wynika też z tego, że przy robocie używasz różnych narzędzi, łazisz w buciorach z piachem, farbą i piorun wie jeszcze z czym na podeszwach. Trzeba byłoby zabezpieczać terakotę, bo inaczej ją "skopiesz", kapito?
Chociaż...miałem kilka sytuacji, gdzie zostało mi niejako wymuszone kładzenie w pierwszej kolejności terakoty. Otóż jest sporą (nawet znaczną trudnością) tak utrafić z poziomem II rzędu w stosunku do nie leżącej jeszcze terakoty, aby ten ostatni rząd "zamykający" idealnie się wpasował całymi płytkami. Zazwyczaj większość się asekuruje i zapobiegawczo zmniejsza o przynajmniej 1 cm wysokość ostatniego dolnego rzędu. Niestety klient potrafi się uprzeć. Ten mój chciał mieć ostatni rząd z całej płytki. A posadzka była niestety fatalna. Na dodatek mocno "oszczędzał" i nie chciał już jej równać masą samopoziomującą. Ja z kolei nie chciałem się za dużo paprać. Więc co? Położyłem terakotę, potem ułożyłem dywanik z kartonów, ładnie go skleiłem taśmą i kładłem ściany. To był WYJĄTEK. Pamiętaj.
Ad 5.
Masz w dyspozycji różny dystans - głównie zależny od gustu. Dobrze wygląda stosunkowo niewielki (2-3 mm). Ja kładłem na krzyżykach 1,5, bo tak sobie zażyczył klient, też było OK. Stosuj spoiny elastyczne. Grzebień do płytek powyżej 30x30 zaleca się 8-10 mm. Dobierz właściwą gęstość kleju.
Ad 6.
Wsio rawno, można na ścianę, można na płytkę, można i tu i tam równocześnie, wszystko zależy od potrzeb. Chociaż wszelka lektura "zaleca" (czytaj utrudnia, ponieważ odnosi się do idealnych warunków technicznych i omawia układanie z innymi typami klejów, np: gotowymi z bidonów) nakładanie na ścianę, ja całe życie nakładam na płytkę. Jest prościej i chyba pewniej. Dlaczego? Warunki techniczne (temperatura i wilgotność otoczenia, podłoża, nasłonecznienie czy przewiewność) bywają różne. Jednakże przy małej wilgotności, temperaturze powyżej 22 stopni, a nie daj Boże mocno nasłonecznionym miejscu "smarowanie" ścian, czy posadzki klejem to nieporozumienie. Czas wstępnego schnięcia jest tak krótki, że tylko pierwsza z każdej partii płytek dobrze trzyma, reszta nie.
Możesz sprawdzić. Rozciągnij kleju na 3-5 płytek, następnie rozpocznij tak układać, że najpierw połóż na kleju (nie dociskaj), podnieś i obserwuj jak klej przywiera. Zrób to z każdą z danej partii. Zauważysz następującą prawidłowość:
pod 1 płytką będzie wsio OK, do drugiej już mniej kleju przywrze, do trzeciej zaledwie 30-40% kleju, a do każdej następnej już nic, będziesz miał tylko wilgotne ślady po bruzdach kleju. Dociskanie niewiele zmienia, klej "obsycha" po wierzchu proporcjonalnie do czasu kolejności układania, przez co traci swoją przyczepność.
pozdro
Ostatnio zmieniony 11 wrz 2010, 22:32 przez
Picadoor, łącznie zmieniany 1 raz.
picadoor