zawijan pisze:robert78 pisze:Gorzej z żuzlem bo niewiem jak sie go pozbyć.
Zacząłem od ustawień fabrycznych sterownika, zalecanych przez producenta i stopniowo obnizam dmuchawe podajnik i bawie sie czasem oczekiwania , oraz parametrami dmuchawy i podajnika w czasie podtrzymania. Są to ważne ustawienia bo przez tydzień regularnie piec wyłaczał mi się w nocy. Okazało się że krotność podawania, czas oczekiwania i podajnik w trakcie oczekiwania mają kolosalne znaczenie - 1 dla sprawnego działania kotła , 2 dla oczędniości zużycia opału.
Żużel powstaje wtedy, kiedy temperatura rozżarzonych ziaren przekroczy temperatury spiekania i topliwości popiołu. Temperatura ziaren żaru rośnie silnie, gdy zwiększamy (ponad potrzebę) nadmiar powietrza do spalania (tak działa np. palenisko w kuźni). Postępujesz słusznie - trzeba wyregulować proces spalania.
W cytowanej powyżej mojej wypowiedzi podałem jeszcze link do naszego bloga, gdzie jeden z gości ( o nicku mały_energetyk) radzi jak postępować, aby najmniejszym trudem wyregulowac spalanie. Na interwencje Jareckiego, wykasowano ten fragment mojego wpisu.
Nie mam zwyczaju przepisywać cudzych wpisów - to chyba bardziej nieetyczne, niż linkowanie - ale tym razem zrobię wyjątek, żeby usprawnić Twój trud. Mam nadzieję, że "mały_energetyk" nie będzie miał do mnie za to pretensji.
A oto treść tego wpisu (część wpisu):
3. KILKA DOBRYCH RAD:
a) im rzadziej i na krócej otwierasz drzwiczki w swoim kotle, tym mniej zamieszania w nim wprowadzasz. Nie zapominaj, że układ kanałów spalinowych w kotle stawia znaczne opory przepływu dla spalin. Tym samym wentylator musi wytwarzać odpowiedni spręż, aby pokonać wszystkie opory. Gdy rośnie spręż wentylatora, to maleje jego wydajność objętościowa nadmuchu. Gdy otwierasz drzwiczki, to wprowadzasz ogromne ilości dodatkowego powietrza, schładzasz komorę spalania, a wentylator zwiększa nadmuch. Regulacja nastaw sterownika kotła przy długo otwartych drzwiczkach mija się z celem.
b) regulując kocioł zawsze zmieniaj tylko jeden parametr
c) zanim dokonasz następnej zmiany odczekaj cierpliwie co najmniej 7 do 10 minut, a nawet dłużej, bo to ci się per saldo opłaci
d) im mniejsza dawka jednostkowa paliwa, tym mniejsze zaburzenia cieplne w palenisku
e) w żadnym kotle nie spalisz więcej paliwa, niż dostarczysz mu powietrza niezbędnego do procesu spalania
f) proporcje: podawanie – postój w zależności od czasu podawania nie są tożsame. Np. 5 – 10, to nie to samo co 10 – 20, czy 35 – 70
g) ewentualnych regulacji dokonuj wówczas, gdy kocioł pracuje już co najmniej kilka godzin bez długich postojów, a rezerwa „temp. zadana – temp. rzeczywista wody” wynosi co najmniej 10 – 15 stopni
4. A teraz do dzieła. Ponieważ użytkownik kotła nie dysponuje specjalistyczną aparaturą do pomiaru składu spalin, zatem jego możliwości działania są mocno ograniczone. Nie oznacza to jednak, że jest całkowicie pozbawiony możliwości zmniejszenia błędu nastaw swojego kotła. Istnieje kilka prostych metod umożliwiających dostrojenie tych parametrów do akceptowalnego poziomu odchyłek. Jedną z nich jest metoda kolejnych przybliżeń i tą zaproponuje Ci do wykorzystania, bo pozwala dość szybko uzyskać zadowalający rezultat i jest przy tym banalnie wręcz prosta.
a) ustaw w sterowniku czas podawania na najkrótszy możliwy (nie wiem jakim sterownikiem dwustanowym dysponujesz). Ustaw czas przerwy 3 krotnie większy, niż czas podawania. Wentylator (jeśli sterownik posiada tą opcję) na połowę zakresu sterowalnego. Po 10 minutach zajrzyj na krótko do paleniska. Najprawdopodobniej poziom żaru w retorcie obniży się – i to znacznie. Jeśli tak, to skróć czas przerwy o połowę. Odczekaj kilkanaście minut. Jeżeli lustro żaru nie podniosło się, to ponownie skróć przerwę o połowę. I tak do skutku. Gdy lustro żaru będzie miało cały czas tendencję wzrostową, to dla odmiany postępuj na odwrót i ostatni czas przerwy wydłużaj o połowę. Dość szybko osiągniesz stan, gdzie dodając lub odejmując „1 oczko” osiągniesz stan równowagi dla tego paliwa i tej nastawy wentylatora. Jeżeli te nastawy zadowalają cię, to przestań się martwić i mieszkać w kotłowni. Kocioł pracuje sprawnie i w miarę oszczędnie. Jeżeli natomiast potrzebujesz więcej lub mniej mocy, to:
b) dla większej mocy: zwiększ nadmuch przestawiając wentylator na wyższy stopień i ponów procedurę z punktu „a”
c) dla znacznie mniejszej mocy: zmniejsz nadmuch wentylatora, ustaw podawanie na minimum, przerwę 4 (5) krotnie większą od podawania i ponów procedurę z punktu „a”
d) dla znacznie większej mocy: zwiększ znacznie nadmuch wentylatora, ustaw podawanie na 2 (3) razy wartość minimalną, przerwę 2 (3) krotnie większą od podawania i ponów procedurę z punktu „a”.
Reasumując: Kocioł na paliwa stałe – jak każde inne urządzenie – wymaga od użytkownika posiadania minimum wiedzy. Niekiedy jest ona zawarta w instrukcjach obsługi. Szkoda, że nie zawsze.
Tą wiedzę producent / sprzedawca / serwisant powinien wraz z urządzeniem przekazać odbiorcy. Byłaby to obopólna korzyść. A czemu tak nie jest? Sorry. To pytanie nie do mnie proszę kierować.
Liczę, że to, co napisałem powyżej, pozwoli użytkownikom kotłów małej mocy na paliwa stałe zaoszczędzić multum nerwów i paliwa.
Mam nadzieję, że Ci to pomoże.