Witam,
mam dach pokryty dachówką bitumiczną który położony jest na płytach wiórowych. W pionie gdzie przebiega komin na suficie na piętrze, a nawet na parterze widoczne są żółte zacieki. Wydawać by się mogło, że przeciek jest tylko przy kominie tylko, że co ciekawe z czasem zaczęły się również pojawiać w innych pomieszczeniach na piętrze w rogach ścian w dolnej ich części ciemne plamy, a jedna ze ścian w okresie jesień-wiosna była wilgotna. Te plamy zaczynają się też pojawiać w rogach ścian również na parterze.
Czy w takim przypadku możliwe że wyciek jest przy kominie, a woda znajduje ujście aż do miejsc które są dość oddalone od komina, i stąd te plamy w innych pomieszczeniach czy to może wskazywać, że dach jest w różnych miejscach uszkodzony?! A może te plamy mogą być oznaką występowania mostków termicznych spowodowanych przeciekiem dachu czy słabym dociepleniem dachu (Przez przeciek? Czy przez ten przeciek mogła uszkodzić się wełna która ociepla dach i będzie wymagała wymiany?) lub budynku?
Czy da się zdiagnozować bezinwazyjnie bez zrywania dotychczasowego całego pokrycia dachowego gdzie są te wycieki i sprawdzić stan desek oraz ocieplenia dachu np. badaniem kamerą termowizyjną albo w jakiś inny sposób? Co takie badanie by wykazało i czy byłby by pomocne dla dekarza żeby przed położeniem nowego pokrycia dachowego deski oraz ocieplenie wymienić ewentualnie tylko tam gdzie jest uszkodzone? Ma to sens?
Czy w takim przypadku nie ma innego wyjścia jak tylko zerwać całe pokrycie dachowe do desek?
Wizualnie poza tym że gont dość mocno obleciał z posypki przez co zmienił kolor to nie widać żeby był naderwany, uszkodzony czy były jakieś nierówności więc może deski nie są zgnite, a tylko zawilgocone więc nie ma co kombinować i odrazu kłaść nowe pokrycie, a wtedy ewentualne zawilgocone deski wyschną?
Co o tym sądzicie? Jaka jest wasza diagnoza? Od czego najlepiej zacząć prace naprawcze?