Nowe budownictwo - dźwięki uderzeniowe od sąsiadów z dołu - proszę o pomoc

Dzień dobry,
Bardzo proszę o pomoc.

Kupiłam mieszkanie w nowym budownictwie na jednym z osiedli we Wrocławiu. Problem polega na tym, że słyszę wszystkie dźwięki uderzeniowe od sąsiada z dołu (!!) - bieganie dzieci, chodzenie sąsiada po dywanie (sic!), nie wspominając o odsuwanych krzesłach (słyszę je nawet, jak są podklejone), czy rzucaniu zabawek. Dźwięki z dołu są wyraźniejsze niż dźwięki od sąsiada z góry. Gdy sąsiedzi mieli ustawione głośniki od kina domowego na podłodze i oglądali film (normalne nastawienie głośników), ja miałam wrażenie, że na dole jest dyskoteka. Gdy dziecko ok. 4 letnie biega po podłodze na dole, u mnie dźwięk dochodzi do 55-65 dB. Sąsiad ma położony parkiet - ja w dużym pokoju mam panele (przyklejone), a w przedpokoju płytki. Co ciekawe, nawet, jak jestem w sypialni po drugiej stronie mieszkania, gdzie mam panele i podłogę pływającą - przy zamkniętych drzwiach, budzi mnie tupot biegnących małych nóżek.

Blok to monolit z żelbetowymi stropami, posadzka ma styropian podłogowy EPS100 3 cm, styropian akustyczny EPS100 2 cm , folia PE oraz szlichta cementowa o gr 5 cm. W izolacji ze styropianu, która jest pod szlichtą cementową, rozprowadzona jest instalacja wodna, centralnego ogrzewania oraz teletechniczna.

Nie mogę już wytrzymać tego hałasu od sąsiadów - trwa on od 6.00, gdy wstają dzieci, do 01.00, gdy tupiący tata idzie spać. Rozważam wykonanie badań akustycznych w celu sprawdzenia, czy strop spełnia normy akustyczne. Czy mogę zrobić coś jeszcze, by móc normalnie mieszkać?
Z góry dziękuję za wszystkie sugestie.

Dzień dobry,
Na wstępie łączę się w bólu, ponieważ doskonale wiem jak irytujący jest to problem. W tym roku również kupiłem mieszkanie z rynku wtórnego (nowe budownictwo), co ciekawe również we Wrocławiu, na Tarnogaju, i dudnienie biegających lub uderzających w podłogę dzieci lub dorosłych z mieszkania PONIŻEJ doprowadza mnie do szału. Gdy sąsiedzi z dołu hałasują to można wyczuć takie jakby basy/wibracje przykładając ucho do ścian i podłogi (również mam częściowo płytki i częściowo panele). Dudnienie niesie się w taki sposób, że początkowo wydawało mi się, że to ktoś z góry, ale po wyjaśnieniu okazało się, że to ludzie z dołu, co dla mnie jest jakąś abstrakcją i w życiu nie przypuszczałem, że taki problem może występować. Wydaje mi się, że w tym budynku nie ma żadnej izolacji akustycznej. Wielokrotnie rozmawiałem z sąsiadami i oni zwracają uwagę żeby ograniczać bieganie i inne hałasy, za co mimo wszystko należy się szacunek, ale jednak ciężko się żyje w mieszkaniu za niemałe pieniądze z koniecznością słuchania takich dźwięków przez większość popołudnia lub cały dzień w zależności od sytuacji. Jestem zmuszony żyć ich życiem. Niestety, kompletnie nie wiem co można z tym zrobić i czy to w ogóle możliwe. Co ciekawe sąsiadów z góry w ogóle nie słyszę. Na tę chwilę nie mam szczegółów co do użytych materiałów, musiałbym zapytać zarządcę o dokumentację. Czytałem wiele wątków w Internecie i wychodzi na to, że to po prostu zmora skandalicznego standardu budownictwa w zakresie akustyki. Ściany są cienkie i papierowe, bo ma być najtaniej i największy zysk dla deweloperów.

Mam bardzo podobny problem jak Państwo i również kupione mieszkanie we Wrocławiu na tarnogaju. Czyżby deweloper profit ? U mnie za to słychać wszystkie dźwięki od sąsiadów z boku ( ściana sąsiaduje z aneksami kuchennymi). Nie dość, ze wszystko słychać to sąsiedzi bardzo głośni i uważają, ze im wszystko wolno bo to ich mieszkanie ( roszczeniowe i rozpuszczone pokolenie Z ). Nie da się tak funkcjonować jak się słyszy kilkaset uderzeń dziennie plus krzyki sąsiadów codziennie. Również będę wdzięczna za jakieś wskazówki jak wyciszyć mieszkanie.

Fate_hope pisze:Mam bardzo podobny problem jak Państwo i również kupione mieszkanie we Wrocławiu na tarnogaju. Czyżby deweloper profit ? U mnie za to słychać wszystkie dźwięki od sąsiadów z boku ( ściana sąsiaduje z aneksami kuchennymi). Nie dość, ze wszystko słychać to sąsiedzi bardzo głośni i uważają, ze im wszystko wolno bo to ich mieszkanie ( roszczeniowe i rozpuszczone pokolenie Z ). Nie da się tak funkcjonować jak się słyszy kilkaset uderzeń dziennie plus krzyki sąsiadów codziennie. Również będę wdzięczna za jakieś wskazówki jak wyciszyć mieszkanie.

Blisko, Lokum. Dochodze do wniosku, ze trzeba sie sasiadom po prostu odplacac tym samym i udawac, ze nic sie nie dzieje tak jak oni.

Witam
Badania na Wrocławiu wykona Wam firma Sonitus. Zwróćcie się do nich i powiedzcie że jesteście od APAMA. Skoro blok jest nowy tom podlega gwarancji ,a i są normy. Czy można coś z tym zrobić? Można skutecznie zadziałać od sąsiada .... tak wiem ;-( od Was zostaje Wam podwieszenie sufitu z warstwą izolacji np. AKU_PR, niestety nie jest to tak skuteczne jak działanie od góry ale coś da się poprawić.

APAMA pisze:Witam
Badania na Wrocławiu wykona Wam firma Sonitus. Zwróćcie się do nich i powiedzcie że jesteście od APAMA. Skoro blok jest nowy tom podlega gwarancji ,a i są normy. Czy można coś z tym zrobić? Można skutecznie zadziałać od sąsiada .... tak wiem ;-( od Was zostaje Wam podwieszenie sufitu z warstwą izolacji np. AKU_PR, niestety nie jest to tak skuteczne jak działanie od góry ale coś da się poprawić.

U mnie gwarancji już nie ma niestety, a hałas uderzeniowy niesie się z dołu, a nie z góry.