Mieszkańcy kamienicy, działając jako wspólnota sprzedali strych w celu wykonania adaptacji (drewniany strop, ściany z pełnej cegły). Po przeprowadzeniu niezbędnych prac powstało 7 mieszkań. Po wprowadzeniu się pierwszych lokatorów, mieszkańcy w niższej kondygnacji zaczęli narzekać na intensywne hałasy akustyczne stropu od dźwięków uderzeniowych. Bardzo wyraźnie słychać każdy stąpany krok, szuranie krzesła czy słychac wszystko co ma styczność z podłogą (nie słychać dzięków powietrznych). Hałasy z góry słyszalne są przez nas jako takie puste dudnienie. Są to dźwięki, które niosą się również po ścianach i nie dają nam spokojnie wypoczywać i normalnie funkcjonować we własnym mieszkaniu.
Właściciele dwóch mieszkania (nasze i mieszkanie sąsiadow obok) skierowali zapytanie do wykonawcy czy wszystko zostało wykonane zgodnie z projektem. Dostaliśmy odpowiedź, że wszystko jest zrobione z normą i normalnym jest, że słyszalne są od czasu do czasu dźwięki z góry. Szczerze mówiąc to o dźwięki od czasu do czasu nikt by nie miał pretensji, bo nikt nie jest jakiś wyjątkowo nadwrażliwy i zdajemy sobie sprawę, że w budynkach mieszkalnych słychac różne dźwięki.
Następne pismo skierowane było już bardziej oficjalnie, z prośbą o wszelkie informacje dotyczące izolacji akustycznej stropu. Odpowiedzi się niestety nie doczekaliśmy. W chwili obecnej czekamy na wykonanie badania izolacyjności akustycznej stropu od dzięków uderzeniowych (na szczęście udało się to załatwić że środków wspólnoty bo koszt to ponad 6 tys.)
Czy w obecnej sytuacji my jako wspólnota mieszkaniowa, a w szczególności dwa pokrzywdzone mieszkania, możemy podjąć jeszcze jakieś kroki, które pomogą nam wyjaśnić powstały problem?