Witam
Temat ścian i sąsiadów za nimi. Urządzam nowe mieszkanie w bloku. Jest już całkowicie skończone jeżeli chodzi o wykończeniówkę - jestem w trakcie meblowania. Jedyny pokój graniczący z sąsiadami to sypialnia. Poniważ jest ona całkowicie pusta (jedyny "mebel" to materac na podłodze) mogę całkowicie zaplanować wnętrze pokoju. Ponieważ do tej pory mieszkałem w domku jednorodzinnym - ciążko mi sie przyzwyczić do odgłosów zza ściany, zwłaszcza wieczorem. Biorę pod uwagę fakt że pokój jest zupełnie pusty (nie ma nawet firan) więc nie ma co pochłaniać hałasów - ale wiem że są na tyle głośnie że będą dokuczać cały czas pomimo wyposażenia pokoju w meble. Planuję na całą długość ściany dzielącej z sąsiadem, szafę w zabudowie i chciałbym przy okazji naprawić błąd jaki popełniłem podczas gipsowania pokoju zapominając o wygłuszeniu ściany. Planowałem zrobić ok 5-10 cm przestrzeń między ścianą a tylną ścianką szafy i wypęłnić ją wełną mineralną - ale nie wiem czy to bezpieczne - w końcu nie będzie ona pod zagipsowaną płytą g-k lecz pod wiórową płytą szafy. Myślałem również o korku, styropianie, wytłaczankach do jajek czy innej macie akustycznej. Jak najlepiej wykorzystać fakt montażu tej szafy? Czy sama gruba ścianka tylna szafy wystarczy?