cytra pisze:Fachowiec zamontował instalację nawiewną i wywiewną. Jedna to poprowadzona rura ok. 2 metrów w górę ponad otwór wykuty w ścianie. Druga poprowadzona w dół od otworu po wewnętrznej stronie. Przekrój to ok. 11 cm.
Drewno jest co prawda sosnowe, ale suchutkie, można nim też rozpalać w piecu. W danych dotyczących pieca podane jest drewno opałowe obok węgla kamiennego czy koksu, którym można palić. Nie pisze, że to ma być drewno liściaste. Smoła zalega na drzwiczkach zasypowych pieca łącznie ze sznurem, który skleja się i przy otwieraniu odrywa od drzwiczek. Miałam taką sytuację, że kiedy otworzyłam drzwiczki, by dołożyć opału - sznur ze smołą zrobił się gruby i sztywny, tak, że nie mogłam w żaden sposób zamknąć drzwiczek.
Jest jeszcze coś, czego nie rozumiem. Grzejniki mam z termostatem. Miały być tak dobrane, aby w pomieszczeniach było cieplutko ok. 24 stopnie. A tak nie jest. Aby w pokoju było np. 21 stopni - muszę ustawiać temperaturę na kotle około 65 stopni, a przecież nie ma jeszcze mrozów. Po kilku godzinach takiego grzania jest ok. 19 - 20 stopni, czasem 21. Grzejniki przez jakiś czas są gorące, potem, chociaż temperatura na kotle nie spada - to grzejniki jakby usypiają, trzeba poruszać termostatem np. z czwórki na trójkę aby zaczęła przepływać woda i robią się ponownie cieplejsze. Dla mnie jest to dziwne zjawisko, bo rozumiem, kiedy przestawia się z niższego zakresu na wyższy, ale odwrotnie?